"To jest próba wysadzenia Kaczyńskiego z siodła"
- Kaczyński myśli, że w PiS jest grupa polityków, która chce pozbawić go władzy. W każdym razie namawianie prezesa do startu w wyborach prezydenckich jest próbą przyspieszenia jego końca - mówi w rozmowie z "Polską The Times" europoseł Michał Kamiński.
16.03.2012 | aktual.: 16.03.2012 11:40
Zdaniem europosła Jarosław Kaczyński słabnie i zalicza kolejne wpadki tak wizerunkowe, jak merytoryczne. - Kaczyński nie ma wizji opozycyjności, jego partia robi się coraz mniejsza, nie ma nic ciekawego do powiedzenia Polakom - dodaje.
Według Kamińskiego próba postawienia Jarosław Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu tylko mu pomoże. - Zamiast odpowiadać na trudne pytania, Jarosław Kaczyński będzie mógł zagrzewać polską opinię publiczną do obrony samego siebie jako prześladowanego lidera opozycji - uważa Kamiński.
Stwierdza też, że Kaczyński jest na tyle inteligentnym człowiekiem, że musi sobie zdawać sprawę, iż doprowadził swoją partię polityczną i swoją karierę do takiego momentu, w którym jedynym realnym celem, o jaki może się bić, jest jego przywództwo w PiS. - Do tego są dzisiaj zredukowane jego ambicje polityczne - komentuje Kamiński.
- Zdaje sobie sprawę, że w wy borach prezydenckich może dostać bardzo słaby wynik. W oczywisty sposób je przegra. A biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy, Kaczyński wie, że do następnych wyborów parlamentarnych, które będą kilka miesięcy po prezydenckich, musiałby startować jako polityk po kolejnej, dotkliwej porażce. To mogłoby zagrozić jego przywództwu w partii - mówi polityk PJN.
Dlatego uważa też, że prezes PiS - wbrew temu, co sugerują niektórzy politycy PiS - nie będzie kandydował na prezydenta. - Podjął tę decyzję na podstawie chłodnej analizy politycznej - uważa Michał Kamiński.