"To jest niszczące". Jadwiga Staniszkis odsłania traumę Jarosława Kaczyńskiego
Prof. Jadwiga Staniszkis stwierdziła, że na podziały społeczne w Polsce przekłada się świadomość Jarosława Kaczyńskiego, że mógł zapobiec katastrofie smoleńskiej. Opowiedziała, co według niej mogło się stać w dniu tragedii.
Słowa Staniszkis padły w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Profesor komentowała brak obecności Jarosława Kaczyńskiego na minucie ciszy dla uczczenia Pawła Adamowicza w Sejmie i na jego pogrzebie w Gdańsku.
"Kaczyński jest wciąż tak zdruzgotany śmiercią brata, że nie dostrzega potrzeby pielęgnowania w sobie dobroci jako czegoś, co powinno być podstawą demokracji. On ma wewnętrzne poczucie winy. To jest niszczące" - stwierdziła.
W ocenie Staniszkis, na nastroje społeczne i podziały w kraju przekłada się świadomość Kaczyńskiego, że mógł zapobiec katastrofie smoleńskiej.
"Podobno Lech Kaczyński zadzwonił do brata, lecąc do Smoleńska, bo ktoś go powiadomił, że stan zdrowia mamy się pogorszył - chciał zawracać. Jarosław miał mu powiedzieć, że z mamą jest wszystko w porządku, sytuacja jest bez zmian i niech leci dalej. Być może ktoś próbował ostrzec prezydenta i zostało to zlekceważone" - zdradziła w wywiadzie.
"Powinien odejść"
W podobnym tonie Staniszkis wypowiadała się kilka tygodni temu w programie "Tłit". - Te tragedie zmieniły go, one są niszczące. Dla niego PiS jest całą rodziną, on myśli, że w ten sposób buduje pozycję swojego ugrupowania, ale moim zdaniem on niszczy ludzi. To, co się dzieje, jest tragiczne. Moim zdaniem Kaczyński powinien odejść. Przeżył tyle tragedii od śmierci brata, potem matki (...) Smutek niszczy poczucie proporcji. Wydaje mu się, że zbuduje pozycję PiS-u poprzez atmosferę strachu, która daje władzę, ale to jest nieprawda - mówiła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl