Estonia alarmuje, chodzi o Bałtyk. "Niepokojące sygnały"
Dowódca estońskiej marynarki wojennej alarmuje w sprawie działań Rosji w Zatoce Fińskiej. Moskwa na jednej z wysp znacząco zwiększyła swoją obecność.
Na położonej we wschodniej części Zatoki Fińskiej wyspie Gogland Rosja zainstalowała stację radarową oraz lądowisko dla śmigłowców wojskowych - poinformowało w czwartek fińskie radio Yle.
- To tylko kamienie na środku morza, których posiadanie może jednak okazać się przydatne - zauważył dowódca estońskiej marynarki wojennej Juri Saska, cytowany w piątek przez telewizję ERR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak rakietowy pod Donieckiem. Deszcz Gradów spadł na Rosjan
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Rosjanie zbroją się w Zatoce Fińskiej. Wyspa Gogland zagospodarowana
- Rola wyspy Gogland przypomina tę, którą spełnia Wyspa Węży na Morzu Czarnym - ocenił Saska. Dodał, że zwiększona aktywność rosyjska na wyspie nie jest dla niego zaskoczeniem. Od 2014 roku odbywały się tam m.in. ćwiczenia wojsk powietrznodesantowych.
Dowódca estońskiej marynarki wojennej przypomniał, że chociaż nie jest pewne, czy źródłem tych zdarzeń były instalacje na Goglandzie, w ostatnich latach można było dostrzec niepokojące sygnały i zjawiska. - Byliśmy świadkami różnych anomalii, na przykład kiedy na środku Morza Bałtyckiego pojawił się sygnał sieci komórkowej. To dobra lokalizacja dla różnych urządzeń pomiarowych i szpiegowskich - dodał, mówiąc o zaletach Goglandu.
Wyspa Gogland - największa wyspa Zatoki Fińskiej - należała do Finlandii w okresie XX-lecia międzywojennego, była zdemilitaryzowana i stanowiła atrakcję turystyczną. ZSRR przejął wyspę oraz część innych wschodnich terenów Finlandii w wyniku wojny w latach 1939-1940.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski