To dzień bez premiera w mediach. Uda się?
Ponad 30 tys. osób poparło w internecie inicjatywę "Dnia bez premiera Bojko Borysowa w mediach", który wyznaczono na wtorek, drugą rocznicę wygranych przez jego partię wyborów parlamentarnych w Bułgarii. Do akcji przyłączyła się część mediów elektronicznych.
Organizatorzy, grupa studentów uczących się m.in. w Wielkiej Brytanii i Polsce, przyznają, że ideę akcji zapożyczyli za granicą. - Dla Bułgarii jest ona nowa i jest wymierzona zarówno w premiera, który dąży do stałej obecności w mediach, jak i do samych mediów, zbyt służalczych wobec władzy - wyjaśnił jeden z inicjatorów akcji Atanas Pałow.
Jego koleżanka Wania Kruszewa dodaje, że inicjatywa jest swoistym protestem przeciw zbytniemu eksponowaniu roli premiera przez media, przypisywaniu mu zasług za cudze osiągnięcia i pokazywaniu aspektów jego życia, nie mających wartości informacyjnej. - Inicjatywa jest raczej przypomnieniem, niż atakiem opozycyjnym. Facebook nie jest miejscem do takich ataków, jeśli wziąć pod uwagę, że twardy elektorat premiera nie korzysta z internetu - dodała.
Do akcji przyłączyła się część mediów: wpływowa gazeta elektroniczna Mediapool, jedna z dużych prywatnych agencji informacyjnych BGnes. Wzmianek o Borysowie brakuje w internetowych wydaniach dzienników "Dnewnik" i "Sega". W publicznym radiu i telewizji, komercyjnych stacjach telewizyjnych i dużych, zwykle przyjaznych władzy dziennikach Borysow jest obecny jak co dzień.
Agencja BGnes zastrzegła, że napisze o Borysowie wyłącznie w dwóch wypadkach: jeżeli poda się do dymisji lub ogłosi kandydata swojej partii na prezydenta w październikowych wyborach.
"Wiemy, że 'Dzień bez...' nie powiedzie się. A to dlatego, że większość mediów nie może go nie pokazywać, nawet gdyby chciała. Bez względu na to uważamy, że warto jest przyłączyć się do inicjatywy, bo wiemy, iż większość naszych czytelników ją popiera. Jesteśmy przeciwni staremu albańskiemu modelowi, kiedy to radio rozpoczynało audycję pozdrowieniem: 'Dzień dobry, towarzyszu Enverze Hodża', mamy poczucie autokracji" - pisze Mediapool.
Borysow, który zarzucił studentom, że otrzymali pieniądze za zorganizowanie inicjatywy, oświadczył, że jego rząd jest najskuteczniejszy i uratował Bułgarię. - Tworząc rząd mniejszościowy dwa lata temu, uratowaliśmy Bułgarię przed wariantem Grecji, Portugalii i wszystkich pozostałych - oświadczył.
Z Sofii Ewgenia Manołowa