"To ciacho" - koleżanki z PiS komplementują europosła
Nominacja Tomasza Poręby na szefa kampanii wyborczej PiS miało być ukłonem w stronę młodych wyborców. Znający go eurodeputowani podkreślają, że w polityce nie cechuje go gra zespołowa. Za to ciepłych słów nie szczędzą przystojnemu europosłowi koleżanki z partii. Sylwetkę polityka przybliża "Rzeczpospolita".
Gazeta przypomina, że jeszcze w czasie studiów Poręba grał w piłkę w III-ligowych małopolskich klubach, ale według kolegów, nie gra teraz zespołowo. - Gra tylko na kapitana, w tym wypadku na prezesa. I ma ciąg na polityczną bramkę, grywa ostro, na pograniczu faulu - mówi jeden z eurodeputowanych.
Według jednego z bliskich współpracowników prezesa PiS, nominacja dla Poręby miała być ukłonem w stronę młodych wyborców. - W tych wyborach o zwycięstwie mogą przesądzić ludzie młodzi, wykształceni, którzy w 2007 r. poparli PO, a teraz są nią rozczarowani. Nominacja dla Tomka to ukłon w ich stronę - ujawnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
38-letni eurodeputowany studiował na Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Ukończył najpierw historię, a później politologię, zrobił też studia specjalne z zakresu dziennikarstwa. Jest znany z talentów do języków - biegle włada angielskim i francuskim. W Parlamencie Europejskim dał się poznać z katolickich poglądów.
- Pracowity, inteligentny, bardzo skromny. Świetnie sobie radził w europarlamencie. Umie poruszać się w tym urzędniczym świecie - komplementuje Porębę były kolega z partii, Adam Bielan. W odmiennym tonie o Porębie mówi Marek Migalski. - On jest takim wzorcem polityka, jakich chce mieć w PiS Jarosław Kaczyński: technokrata, bez specjalnych ambicji i absolutnie posłuszny. Drugi Mariusz Błaszczak - nie szczędzi mu krytyki obecny wiceprezes PJN.
Za to bardzo ciepło o szefie kampanii wyborczej wypowiadają się koleżanki z partii. - "Ciacho" - mówi o Tomaszu Porębie jedna z młodszych parlamentarzystek PiS. - Pewnie, że jest przystojny - potwierdza posłanka Jolanta Szczypińska, wiceszefowa Klubu PiS, chociaż zaznacza, że sama "mu się nie przyglądała".
Czy Poręba poradzi sobie w kampanii wyborczej? Wewnątrz PiS są przekonani, że tak. - Inaczej niż Kluzik-Rostkowska skupi się na naszym zwycięstwie, a nie tworzeniu własnych frakcji - komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" członek Komitetu Politycznego PiS.