"To był najlepszy czas, gdy byłam podwładną Kaczyńskiego"
- Wiedziałam, że moja kandydatura na wicemarszałka przepadnie, ale wczorajsze głosowanie było doskonałą okazją, by sejm zastopował marsz Palikota. Niestety Tusk złamał swoim posłom kręgosłupy ideowe i PO zdecydowała się pójść w objęcia Palikota - mówi w "Kontrwywiadzie" RMF FM Beata Kempa. - Kręgosłupa nie można zostawiać w garażu - apeluje do posłów PO gość RMF FM.
Kempa wyznała, że wciąż ma nadzieję, że dojdzie do porozumienia. - Marzyć zawsze warto, marzymy o powrocie do PiS - twierdzi Kempa.
- Ziobro i Kaczyński powinni być razem, w jednej partii - uważa Kempa. - Czas bycia podwładną Kaczyńskiego wspominam jako najlepszy czas w moim życiu. Nie mam mu za złe żartu o tym, że pozbywając się Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego, wrzucił z partii gada i dwa płazy - wyznała Kempa.
- To źli ludzie, źle donoszą, że po katastrofie smoleńskiej spiskowaliśmy przeciw PiS. Doskonale pamiętam ten czas, po katastrofie smoleńskiej modliliśmy się o siłę dla prezesa Kaczyńskiego. Źle, że nie doszło do rozmowy pomiędzy Ziobrą i Kaczyńskim, może wtedy tego wszystkiego, by nie było - mówi o rozłamie w partii.
Kempa deklaruje również, że przedstawiciele Solidarnej Polski będą chcieli wejść do komisji Antoniego Macierewicza. - Trzeba zająć się katastrofą smoleńską - dodała.
Przeczytaj też: Czym zaskoczy nowa partia Ziobry?