To będzie ostatnia rozprawa w procesie Katarzyny W.?
Około czterech godzin trwało przed katowickim sądem przesłuchanie biegłych specjalistek z zakresu psychiatrii i psychologii, które wydawały opinię na temat Katarzyny W., oskarżonej o zabicie półrocznej córki Magdy.
19.08.2013 | aktual.: 19.08.2013 14:58
Przesłuchanie biegłych odbywało się za zamkniętymi drzwiami. To jedna z ostatnich czynności jakie sąd zamierza wykonać przed wysłuchaniem mów końcowych stron i ogłoszeniem wyroku. Teraz sąd odczytuje zeznania trzech ostatnich świadków, którzy przebywają za granicą i nie udało się ich wezwać na rozprawę.
Na czas przesłuchania biegłych sąd wyłączył jawność rozprawy, bo - jak powiedział przewodniczący składu orzekającego Adam Chmielnicki - ujawnienie ich zeznań mogłoby naruszyć interes prywatny oskarżonej i jej bliskich oraz obrażać dobre obyczaje.
Biegłe, które badały Katarzynę W. podczas śledztwa uznały ją za poczytalną. Według biegłego psychologa Katarzyna W. działała w sposób przemyślany i ukierunkowany na cel, jakim było uniknięcie konsekwencji związanych z pozbawieniem życia córki.
Katarzyna W. postawiła warunek
Wcześniej w poniedziałek sąd przesłuchiwał policjanta, który w lutym 2012 r. namawiał Katarzynę W. do wskazania miejsca ukrycia zwłok. Marcin R. zeznał, że z polecenia przełożonego odbył rozmowę z Katarzyną W. w celu dowiedzenia się, gdzie kobieta ukryła zwłoki córki. Rozmowa trwała kilka godzin, aż kobieta zgodziła się wziąć udział w eksperymencie procesowym. Postawiła warunek: chciała najpierw pożegnać się z córką. Mecenas dopytał, czy W. mówiła, jak to pożegnanie miałoby wyglądać. - Że chce wykopać ciało córki i się z nią pożegnać - tłumaczył policjant.
Następnie Katarzyna W. wskazała policjantowi miejsce ukrycia zwłok.
Przed sądem doszło do dyskusji na temat odczytania zeznań zakonnika Radosława W. Obrońca oskarżonej mec. Arkadiusz Ludwiczek mówił, że przekazane przez tego świadka oceny i fakty nie mogą być brane przez sąd pod uwagę, bo w tej sytuacji chodzi o ujawnienie tajemnicy spowiedzi. Sąd wskazał, że sam świadek, składając zeznania w śledztwie, nie powołał się na tajemnicę spowiedzi. Wiadomo też, że to nie była standardowa spowiedź, trwała 1,5 godziny i odbywała się w pokoju spowiednika.
Podczas wcześniejszych rozpraw sąd przesłuchał już m.in. członków najbliższej rodziny Katarzyny W., niektórych jej znajomych i nauczycieli, kobiety współosadzone z oskarżoną, a także biegłych z zakresu medycyny sądowej, którzy wydali opinię o przyczynie śmierci dziecka - wskazując, że było to gwałtowne uduszenie.
Wkrótce zapadnie wyrok w procesie Katarzyny W.?
Jeżeli przesłuchiwanie świadków pójdzie sprawnie, może to być ostatnia rozprawa w tym procesie. Jeśli tak się stanie, wyrok pierwszej instancji zostanie ogłoszony 26 sierpnia.
Gdyby jednak dziś nie udało się zakończyć przewodu sądowego i wygłosić mów końcowych, to sędzia już zarezerwował dodatkowy termin rozprawy na 3 września.
Prokuratura oskarża Katarzynę W. o zamordowanie córki po wcześniejszym planowaniu. Kobiecie grozi za to dożywocie. Obrona twierdzi, że półroczna Magda zginęła w wyniku wypadku.
Podczas wcześniejszych rozpraw sąd przesłuchał już m.in. członków najbliższej rodziny Katarzyny W., niektórych jej znajomych i nauczycieli, kobiety współosadzone z oskarżoną, a także biegłych z zakresu medycyny sądowej, którzy wydali opinię o przyczynie śmierci dziecka - wskazując, że było to gwałtowne uduszenie.
Sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Na początku lutego ciało dziewczynki znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu. Zdaniem prokuratury Katarzyna W. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut.