Tłum nie chce ustąpić - stolica Tajlandii płonie
Tłum antyrządowych demonstrantów demoluje stolicę Tajlandii - relacjonuje ostatnie wydarzenia Marek Lenarcik, dziennikarz podróżujący po Azji. Po ponad dwóch miesiącach krwawych manifestacji liderzy opozycji, zwanej "czerwonymi koszulami", oddali się w ręce policji. Jednak ich zwolennicy nie uznali końca protestów i podpalili centra handlowe oraz siedzibę jednej z telewizji.
19.05.2010 | aktual.: 19.05.2010 17:04
Antyrządowe protesty zwolenników Zjednoczonego Frontu na Rzecz Demokracji Przeciwko Dyktaturze (UDD) - "czerwonych koszul" - został oficjalnie zakończony. - Proszę zrozumcie, że wierzyliście, że nigdy was nie opuszczę, ale nadszedł czas, aby uniknąć więcej zabitych, gdyż zabijani są nasi członkowie - powiedział Jatuporn Promphan, jeden z liderów grupowania, ze sceny w Ratchprasong - okupowanej od sześciu tygodni dzielnicy handlowo-biznesowej Bangkoku.
Tłum przyjął deklarację lidera okrzykami niezadowolenia, w stronę sceny poleciały różne przedmioty. Po emocjonującej przemowie Jatuporn i sześciu pozostałych, głównych liderów UDD zgłosiło się na policję, gdzie w blasku fleszy zostali aresztowani.
Podpalenia i kradzieże
W ciągu zaledwie czterech godzin od oficjalnego zakończenia protestu, antyrządowi rebelianci podpalili przynajmniej 15 obiektów w tym: centra handlowe Siam World i Central World, Siam Theatre, stację "pociągu powietrznego" (Skytrain) Chidlom, siedzibę telewizji Channel 3 i sklep ogólnospożywczy 7-11 na skrzyżowaniu Din Daeng. Płoną także używane opony na Lad Phrao Road. Demonstranci masowo okradają także sklepy na Siam Square i w innych miejscach. Nad centrum Bangkoku unoszą się kłęby dymu.
W mieście trwa na szeroko zakrojoną skalę ewakuacja także w dzielnicach nieobjętych walkami. Pracownicy anglojęzycznych gazet The Nation i Bangkok Post zostali wysłani do domu. Centra handlowe Seacon Square i Central City Bangna na wschodzie Bangkoku zostały ewakuowane o 15.00 (10.00 czasu polskiego). Zajęcia na Dusit Thani College szkolącym kadry hotelarskie w dzielnicy Prawet zostały przerwane, studenci wysłani do domu, a kadry ewakuowane. Uniwersytet został zamknięty do poniedziałku.
W Bangkoku obowiązywać będzie godzina policyjna od 20.00 do 6:00 rano.
Czytaj więcej na blogu autora: www.mareklenarcik.pl