ŚwiatTito w kosmosie: jak zepsuje, to zapłaci

Tito w kosmosie: jak zepsuje, to zapłaci


Amerykański milioner Dennis Tito, który będzie pierwszym turystą w kosmosie, zgodził się zapłacić za wszystko, co ewentualnie uszkodzi podczas lotu. Zobowiązał się również nie przeszkadzać pozostałym uczestnikom wyprawy.

Amerykańska Agencja Kosmiczna (NASA)
poinformowała, że Tito podpisał kodeks postępowania członków załogi oraz podobne regulacje rosyjskie, w których to dokumentach wyszczególnione są jego obowiązki i ograniczenia jako uczestnika wyprawy.

We wtorek, pomimo wcześniejszych obaw o to jak obecność Tito wpłynie na bezpieczeństwo, kierownictwo Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) zgodziło się zrobić wyjątek w stosowanych zasadach i pozwolić na jego podróż.

Przeciwko udziałowi Tito protestowała przede wszystkim NASA, według której rosyjska zgoda na sprzedaż biletu w kosmos była jednostronna i podjęta bez niezbędnych konsultacji z pozostałymi użytkownikami ISS. Kierownictwo stacji uzgodniło jednocześnie, że żadne tego typu decyzje nie będą podejmowane w przyszłości i żaden z partnerów nie będzie brał w kosmos nieprofesjonalnych członków załogi, dopóki nie zostaną wypracowane ogólne zasady.

Za podróż i sześciodniowy pobyt na stacji Tito zapłacił Rosjanom 20 mln dolarów. Od poniedziałku Amerykanin przebywa na kosmodromie Bajkonur w Kazachstanie, gdzie przechodzi niezbędne przygotowania do lotu. Start jest zaplanowany na najbliższą sobotę. (jask)

dennistitomilioner
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)