Thriller o słynnym zabójstwie w Polsce wchodzi do kin
Inspirowany dramatycznymi wydarzeniami we Włodowie thriller "Lincz", uhonorowany Grand Prix na ubiegłorocznym Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film", trafi do kin 13 maja - poinformował dystrybutor.
Film wyreżyserował Krzysztof Łukaszewicz. Inspirował się zdarzeniami, które w 2005 r. miały miejsce we Włodowie w woj. warmińsko-mazurskim. Z rąk sąsiadów zginął wówczas recydywista Józef C. Za zabójstwo Józefa C. trzej bracia - Mirosław, Tomasz i Krzysztof Winek - zostali potem skazani na cztery lata więzienia. W grudniu 2009 r. braci ułaskawił prezydent Lech Kaczyński. Prezydent wyznaczył im 10-letni okres próby - jeśli w tym czasie popełnią przestępstwo, kara zostanie odwieszona.
Akcja filmu "Lincz", reżyserskiego debiutu Krzysztofa Łukaszewicza, rozgrywa się w mazurskiej wsi. Zamordowany zostaje 60-letni mężczyzna. W zabójstwo zamieszanych jest sześciu miejscowych. Denat okazuje się być recydywistą, który przez lata terroryzował okoliczne wsie. Miejscowi, wcześniej niekarani, zostają oskarżeni o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Łukaszewicz zrealizował ten film na podstawie własnego scenariusza. Jak podkreślił w jednym z wywiadów, ważne było dla niego "wierne odtworzenie okoliczności, poprzedzających lincz we Włodowie po to, aby potraktować temat w sposób uczciwy".- Rozmawiałem z uczestnikami zdarzeń, a także wertowałem akta sprawy - mówił reżyser.
W postać recydywisty wcielił się w filmie Wiesław Komasa. W obsadzie są też m.in.: Leszek Lichota - jako jeden z braci biorących udział w tragicznych zdarzeniach - Łukasz Simlat, Iza Kuna, Tamara Arciuch. Autorem zdjęć do "Linczu" jest Witold Stok.
Jury festiwalu "Młodzi i Film" w Koszalinie, pod przewodnictwem rektora łódzkiej "filmówki" Roberta Glińskiego, uznało "Lincz" za najlepszy polski debiut reżyserski w 2010 r. i uhonorowało go nagrodą Wielkiego Jantara. Za "szokujący obraz polskiej rzeczywistości" i "ukazanie słabości państwa w obronie zagrożonej jednostki" - napisali jurorzy w uzasadnieniu werdyktu.
Nagrodę za debiut aktorski w głównej roli męskiej otrzymał w Koszalinie Leszek Lichota. Za "Lincz" przyznano ponadto Nagrodę Specjalną Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Filmowej we Wrześni.
Zdaniem Krzysztofa Łukaszewicza, lincz we Włodowie m.in. "obnaża wstydliwe zjawisko, charakterystyczne nie tylko dla naszego społeczeństwa". - Chodzi o sytuację, kiedy człowiek ze wsi zwraca się do nas, ludzi z miasta, z prośbą o pomoc. Niby jesteśmy gotowi go wysłuchać, ale nie mamy do tego dość cierpliwości, drażni nas jego ubiór, zapach, czasem odór alkoholu. Do tego ludzie ze wsi wydają się nam niedouczeni, niedzisiejsi, nieobyci. I szybko się od nich uwalniamy - ocenił reżyser.
Łukaszewicz "w tym grzechu zaniechania mieszkańców miast wobec wsi" dostrzega "przyzwolenie na zachodzące tam patologie".
- Ludzie ze wsi nie chcą zgłosić na policji czy w opiece społecznej, że sąsiad molestuje swoje dziecko, bo boją się, że nikt im nie uwierzy. I to zjawisko, ukazane w +Linczu+, wypada uznać za nadrzędne. Kiedy poszkodowany w bójce mężczyzna zgłasza się na policję, zamiast go wysłuchać, dyżurny każe mu wypełnić plik papierów. Kiedy bohaterka zgłasza się do lekarza z prośbą o obdukcję, ten zbywa ją, bo czuje od niej alkohol - zwrócił uwagę Łukaszewicz.
Jak tłumaczył, "Lincz" "traktuje o grzechu zaniechania, zaniechania cywilizacyjnego obowiązku dbania miasta o wieś, co sprowadza się do faktycznego pozostawienia tej wsi samej sobie i przyzwolenia na patologie, jakie rodzą się na prowincji".
Krzysztof Łukaszewicz (ur. 1976 w Szczecinie) napisał także - wspólnie z Ryszardem Bugajskim - scenariusz do filmu Bugajskiego "Generał Nil". Zdobył za niego nominację do Polskiej Nagrody Filmowej Orła.
NaSygnale.pl: 17-letni Mateusz zginął, bo "sprzedał" dilera?