Terroryści wypuścili 26 zakładników
Terroryści, którzy zajęli szkołę w
Biesłanie, w rosyjskiej Północnej Osetii, wypuścili pierwszą grupę zakładników - 26 kobiet i dzieci, w tym matki z
niemowlętami - poinformował sztab kryzysowy, który na początku mówił o
wypuszczeniu jedynie trzech matek z dziećmi.
Wśród wypuszczonych przez terrorystów zakładników jest obywatelka Turcji Anetta Dogan i jej jednoroczna córka - podała na swojej stronie internetowej telewizja CNN Turk.
Telewizja informuje też, że druga, 9-letnia córka Turczynki, wciąż pozostaje wśród zakładników. CNN Turk powołuje się na krewnych zakładniczki, do których jej mąż zadzwonił zaraz po uwolnieniu.
Obywatelka Turcji, Osetyjka z pochodzenia, i jej dwoje dzieci to prawdopodobnie jedyni obcy obywatele wśród ok. 350 osób przetrzymywanych od środy rano w budynku szkolnym przez terrorystyczne komando.
Jest to rodzina Turka Seyfi Dogana, który mieszka w Biesłanie. Dogan, piekarz z zawodu, powiedział CNN-Turk, że w osetyjskim mieście zamieszkał po odwiedzeniu w 1992 r. tego regionu, "ojczyzny swoich przodków". Jego ojciec i dziadek urodzili się już w Turcji.
Pierwsi uwolnieni zakładnicy, wśród których jest żona i córka Dogana, to grupa 26 osób, głównie matek z małymi dziećmi. Opuściły one okupowaną szkołę po tym, gdy ich uwolnienie wynegocjował były prezydent Inguszetii Rusłan Auszew.
Auszew, generał armii radzieckiej i bohater z wojny w Afganistanie, a później wieloletni przywódca Inguszetii, graniczącej z Osetią i podobnie jak ona wchodzącej w skład Rosji, jest na Kaukazie jedną z najbardziej poważanych osób. Wcześniej nie podawano, że bierze udział w negocjacjach.
Agencja Interfax podała, że większość spośród 26 uwolnionych zakładników, trafiła do miejscowego szpitala na obserwację. Teraz mamy tu dziesięcioro dzieci z mamami. Wszyscy powinni przejść badania, po których udzielimy im takiej czy innej pomocy - powiedział jeden z lekarzy.
Po uwolnieniu pierwszej grupy zakładników w rękach terrorystów pozostaje - zgodnie z oficjalnymi danymi - ok. 330 osób.