ŚwiatTerroryści mogą mieć materiały nuklearne

Terroryści mogą mieć materiały nuklearne

"Świat terroryzmu wykazuje wysoki
poziom wyrafinowania, co zwiększa nasze obawy, że może już być w
posiadaniu materiałów nuklearnych" - powiedział dyrektor
generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Mohamed
ElBaradei.

19.03.2004 | aktual.: 26.03.2004 14:57

ElBaradei rozmawiał z dziennikarzami w samolocie w drodze powrotnej do Wiednia z czterodniowej wizyty oficjalnej w Waszyngtonie. Dyrektor generalny MAEA przyznał, że niedawne zamachy w Madrycie zwiększyły jego obawy przed ryzykiem ataku terrorystycznego z użyciem materiałów nuklearnych.

Odnosi się to do wszelkiego rodzaju materiałów radioaktywnych i nuklearnych, niezależnie od stopnia ich czystości, pozwalającego na wykorzystanie w bombie atomowej. Kwestie z tym związane były tematem 45-minutowej rozmowy Mohameda ElBaradei w środę z prezydentem USA George'em W. Bushem.

Zagrożenie stanowi każdy materiał nuklearny, który może być wykorzystany w formie czystej lub surowej, dlatego też jednym z priorytetów powinno być usunięcie z dostępnych miejsc wszelkich tego rodzaju materiałów - powiedział ElBaradei, zaznaczając, że prezydent Bush zgodził się z tą argumentacją.

Obecnie MAEA i Departament Energetyki USA przygotowują plan demontażu wszystkich instalacji z nadającym się do produkcji broni wysoko wzbogaconym uranem i plutonem w około 100 ośrodkach w 40 krajach świata.

Eksperci jądrowi ostrzegają, że terroryści mogą zaatakować nie tylko z użyciem "brudnej bomby" - konwencjonalnego materiału wybuchowego z dodatkiem materiałów radioaktywnych - lecz także bomby atomowej, której skutki mogą być znacznie bardziej katastrofalne.

Dlatego właśnie wspólnota międzynarodowa wykazuje dziś znacznie mniejszą tolerancję dla potencjalnych zagrożeń bronią masowego rażenia, z tego też powodu MAEA przekonuje Iran, który według USA rozwija już program budowy broni nuklearnej, że w jego interesie leży pełna przejrzystość i uczciwa postawa wobec inspektorów ONZ - zaznaczył ElBaradei.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)