Terlikowski: abp Wielgus postanowił grać niewinnego
Abp Stanisław Wielgus odzyskał pewność
siebie i postanowił, że będzie teraz grał całkowicie niewinnego,
wykorzystując do tego autorytet Sądu Lustracyjnego - ocenił
publicysta Tomasz Terlikowski. Jego zdaniem sąd ten od dawna jest
znany z tego, że orzeka niewinność w sprawie wszystkich stających
przed nim.
22.02.2007 15:10
Sąd lustracyjny zdecydował, że będzie autolustracja abp. Stanisława Wielgusa, który chce sądowego stwierdzenia, że nie był tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL.
Terlikowski podkreślił, że "abp Wielgus ma prawo do samooczyszczenia i stopniowo wycofuje się ze wszystkich przyznań do winy jakie poczynił i z całej skruchy".
Według Terlikowskiego, "arcybiskup do tej gry wykorzystuje także autorytet Benedykta XVI i prywatny list jaki od niego otrzymał, a autorytet Ojca Św. został już w tej sprawie kilkakrotnie nadużyty".
Publicysta ocenia, że abp Wielgus jest osobą "całkowicie niewiarygodną i pokazał, że chyba sam nie rozumie słów, które wypowiada". Wszyscy, niezależnie od tego, czy wierzymy w jego niewinność, czy nie, musimy przyznać, że ks. abp ma problemy z mówieniem prawdy- zaznaczył Terlikowski.
Według niego, proces lustracyjny "jest tylko jednym z elementów wielkiej gry abp. Wielgusa i jego zwolenników, którzy chcą doprowadzić do stwierdzenia jego absolutnej niewinności". Dodał, że "istnieje duże prawdopodobieństwo, iż sąd lustracyjny uzna abp. Wielgusa za niewinnego, tak jak wielokrotnie uznał za niewinne osoby, których dokumentacja była zdecydowanie bardziej obfita niż ta, którą jak dotąd znamy o arcybiskupie Wielgusie". Wyjaśnił, że powodem może być brak pisemnych donosów, jak też brak dowodów bezpośredniego zaszkodzenia komuś.
Zaznaczył jednak, że nie wiadomo, jakie nowe dokumenty dotyczące abpa odkrył IPN. Być może one rozstrzygną tą winę. To jest sprawa otwarta- podkreślił. Według TVN 24, szef Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka poinformował o nowych dokumentach w sprawie abpa Wielgusa.
Abp Wielgus 7 stycznia zrezygnował z funkcji metropolity warszawskiego, w związku z ujawnieniem dokumentów służb specjalnych PRL z IPN na temat jego współpracy z lat 70. Badały je dwie komisje - kościelna i powołana przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Obie stwierdziły, iż są dowody, że Wielgus co najmniej w latach 1973-78 zobowiązał się do współpracy z wywiadem PRL i wyrażał do tego gotowość; podpisał też dwa zobowiązania do współpracy.
Wielgus przepraszał wiernych za swój błąd sprzed lat i za zaprzeczanie współpracy. Nigdy nie potwierdzono oficjalnie, że to interwencja papieża Benedykta XVI doprowadziła do rezygnacji abpa Wielgusa z urzędu metropolity. Obecnie jest on arcybiskupem- seniorem warszawskim.