Tereny przygraniczne Polski i Ukrainy słabo zabezpieczone przed powodzią
Polska i Ukraina przeznaczają zbyt mało pieniędzy na budowę i konserwację urządzeń chroniących przed powodzią na polsko-ukraińskich terenach przygranicznych; nie podejmują też niezbędnych prac, by zapobiec groźnej w skutkach erozji brzegów rzeki Bug - alarmował na konferencji prasowej prezes Najwyższej Izby Kontroli Mirosław Sekuła.
07.04.2006 | aktual.: 07.04.2006 14:59
NIK oraz Izba Obrachunkowa Ukrainy przeprowadziły równolegle kontrolę przedsięwzięć zabezpieczenia przeciwpowodziowego w Regionie Karpackim oraz stanu międzynarodowej współpracy na wodach przygranicznych Polski i Ukrainy.
Region Karpacki to obszar, gdzie istnieje największe zagrożenie powodziami na Ukrainie, ponieważ tam znajduje się ponad 30% rzek tego kraju. W ukraińskiej części tego regionu w strefie podtopienia znajduje się co roku ponad pół tysiąca miejscowości zamieszkiwanych przez ponad 150 tys. mieszkańców. W części polskiej regionu zagrożony powodzią jest obszar ponad 30 tys. hektarów, na których mieszka 18 tys. osób.
Obie Izby pozytywnie oceniły stan współpracy między Polską a Ukrainą w zakresie zabezpieczenia przeciwpowodziowego, stwierdziły jednak kilka niepokojących nieprawidłowości.
Negatywnie oceniono m.in. poziom finansowania oraz realizacji przedsięwzięć dotyczących budowy i konserwacji urządzeń przeciwpowodziowych oraz prac zabezpieczających przed erozją i umacniających brzegi rzek na wodach transgranicznych.
Stwierdzono, że rządy Polski i Ukrainy nie podejmują niezbędnych prac dotyczących niedopuszczenia do erozji brzegów rzeki Bug, co prowadzić może do utraty terenów oraz zmiany przebiegu linii demarkacyjnej granicy polsko-ukraińskiej.
"Wskutek intensywnej erozji brzegowej istnieje niebezpieczeństwo utraty terenów z obu stron koryta rzeki" - ostrzegła NIK. Ukrainie groziłaby wówczas utrata prawie 100 hektarów terytorium, a Polsce ponad 30 hektarów.
Izby oceniły również, że poziom współpracy jednostek samorządów terytorialnych Polski i Ukrainy na wodach granicznych jest niewystarczający, i że brak jest regulacji prawnych dotyczących takiej międzypaństwowej współpracy.