"Teraz czuję odpowiedzialność za losy Polski"
- Czuję, że losy Polski zależą ode mnie. Kiedy prowadziłem kampanię wyborczą o iluś rzeczach mówiłem, ja muszę też się wywiązać wobec swoich wyborców, których było ponad dwa miliony, że o te sprawy, o których mówiłem, ja walczę - powiedział w programie "Gość Radia Zet" lider Lewicy Grzegorz Napieralski.
24.06.2010 | aktual.: 24.06.2010 11:10
: A gościem Radia ZET jest Grzegorz Napieralski, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Witam serdecznie. : Czy czuje pan, że od pana zależą losy Polski? : No duża odpowiedzialność to prawda. : I czuje pan to? : Czuję. : I jak pan to czuje? : No czuję, jak wszyscy o to pytają, zastanawiają się co zrobię, co się wydarzy po komunikacie, kto wygra wtedy wybory. : No, a jest pan dumny, że łaszą się do pana - jedna prawica i druga prawica się łasi? : Że łaszą to nie, jestem dumny, że udało się zrobić bardzo dobry wynik, że te wybory potoczyły się bardzo pozytywnie, że udało się chociaż trochę rozbić tych monopol dwóch partii i cieszę się bardzo, że to jest dzisiaj elementem debaty publicznej. : Czy zna pan Marcina Dubienieckiego, zięcia Lecha Kaczyńskiego. : Znam. : Czy on pana przekonuje do tego żeby SLD poparło Jarosława Kaczyńskiego. : Mnie nie. : Pana nie, a Józefa Oleksego tak, czytałam wczoraj. : Podobno tak, też o tym słyszałem. : Czytałam wczoraj w "Super Expressie" i
nawet nie podobno, tylko na pewno, bo Marcin Dubieniecki mówi, że nie chce by Sojusz tracił swoją tożsamość i był wchłonięty przez Platformę Obywatelską, ma rację? : No na pewno żadna partia, która ma kilkunastoprocentowe poparcie nie chce być przystawką, żadnej partii, ani PiS, ani Platformy, ani jakiejkolwiek innej partii, która by była na scenie politycznej. : Ale gdyby pan poparł Bronisława Komorowskiego, zachęcał do jego poparcia to by pan został, SLD zostałoby wchłonięte przez Platformę Obywatelską. : Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, bo to jest pytanie bardzo trudne nawet dla politologa, natomiast być może koalicja na przykład rządowa przed wyborami parlamentarnymi taką właśnie, takim niebezpieczeństwem mogłoby się zakończyć. : No, ale przecież wyobraża pan sobie koalicję z Platformą Obywatelską? : W tej kadencji nie. : A w następnej? : Jest to bardzo prawdopodobne. : O czym pan chce rozmawiać z Bronisławem Komorowskim. : No, Bronisław Komorowski mnie zaprosił, więc bardzo chętnie wysłucham jego
oferty. : A pan, co ma do powiedzenia? : To samo, co mówiłem przez całą kampanię wyborczą i zaraz po kampanii wyborczej, nic się nie zmieniło. : Bronisław Komorowski wczoraj w studio Radia ZET mówił, że jest za parytetem, że poprze parytet 35% : To są kwoty, a nie parytety. : Proszę, że jest za refundacją metody in vitro z budżetu państwa i nie wyklucza poparcia dla Karty Praw Podstawowych. : Słuchałem, słuchałem. No, Karta Praw Podstawowych de facto jest bardzo prostą sprawą do załatwienia. : Ja wiem, ale on tego nie wyklucza i co pan na to? : Wie pani tak jak jedni trochę naśmiewają się, albo mocniej naśmiewają się z Jarosława Kaczyńskiego, że nagle zmienił język, nagle nas lubi, a nawet docenia wielu działaczy, nawet tych starszych ode mnie, tak może nie tyle naśmiewam się, ale zastanawiam się nad tymi deklaracjami Platformy Obywatelskiej, bo już kiedy słyszę o in vitro i mówi o tym marszałek Komorowski i mówi na przykład pani minister Kopacz to przypominam, że dwa lata temu pani minister Kopacz też
mówiła o in vitro, no i minęły dwa lata i co? : No dobrze, to czego pan oczekuje, że Komorowski krwią napisze na kartce, że... : Nie, chciałbym, dlatego bardzo liczę na tą rozmowę, bo chciałbym usłyszeć kiedy to się stanie i jak to się stanie. Ja nie chciałbym żeby dzisiaj padały puste deklaracje i była licytacja jednego i drugiego z kandydatów, bo to faktycznie zaczyna być trochę niepoważne, dlatego że te stawki rosną, no nie wiem Napieralski powie płaca minimalna, wszyscy powiedzą tak płaca minimalna. : No nie wiem, czy wszyscy powiedzą płaca minimalna, bo żeby Napieralski jeszcze powiedział skąd wziąć pieniądze na tę płacę minimalną, na podwyższenie, ma pan pomysł? : W wielu krajach to dobrze funkcjonuje od dawna i... : Ale ja pytam skąd w Polsce wziąć. : To napędza gospodarkę, ludzie więcej zarabiają. : No, specjaliści mówią, że może nie napędzać gospodarki tylko może przesunąć młodych ludzi do szarej strefy, bo przedsiębiorcy nie będą chcieli płacić podwyższonej płacy minimalnej, nie będą zatrudniać. :
Ale z tego, co wiem to dzisiaj też zdarzają się przedsiębiorcy, którzy tak robią. : Ale co robią. : No właśnie tak przesuwają się do szarej strefy. : No, a może, no dobrze, ale proszę powiedzieć skąd wziąć te pieniądze. : Zostawmy te dywagacje. : Nie, nie, ale ma pan pomysł skąd wziąć pieniądze na specjalne przywileje dla seniorów, na podwyższenie rent, emerytur, na podwyższenie płacy minimalnej. : Akurat na podwyższenie płacy minimalnej to nie musimy my wszyscy szukać dlatego, że płaca minimalna jest to ustawowe zagwarantowanie najniższej płacy, więc ta płaca będzie i w urzędach administracji państwowej, ale również i firmach, jest to połowa średniego wynagrodzenia i jest to rzecz normalna i naturalna jeśli chodzi o standardy europejskie, tak jest. Trzeba żyć na jakimś poziomie, trzeba mieć na życie, no i ja na przykład rozmawiałem z osobami, które zarabiają po 700, 800 złotych w dużych miastach, no to prawie na nic nie wystarcza, no ale muszą pracować, więc albo chcemy godnie żyć w Polsce, albo będziemy
się zasłaniali hasłem skąd wziąć na to, na wszystko trzeba wziąć pieniądze, na edukację też trzeba wziąć. : Dobrze, czyli oczekuje pan, że Bronisław Komorowski powie tak, zgadzam się, chociaż to nie od niego przecież będzie zależało. : Znaczy, chciałbym szczerej, bardzo szczerej rozmowy dlatego do tej pory to się nie udało zrobić, jakie są gwarancje, że to się uda zrobić, bo mówi pani o parytetach, że marszałek, faktycznie słuchałem wczoraj tej audycji i marszałek mówi tak, parytet. OK. to jest bezkosztowe akurat, to dlaczego nie mogliśmy przegłosować tego na tym posiedzeniu sejmu? : No tego nie wiem dlaczego nie, ale obiecuje teraz, że przed wyborami samorządowymi to będzie. : W piątek i w sobotę był kongres kobiet, marszałek to obiecał, od środy trwa sejm, skoro mogliśmy uchwalić ustawę o finansowaniu partii politycznych w jeden dzień, hazardową w ciągu kilku dni, w iście hazardowym tempie, dlaczego na przykład... : Czyli pokaż, co potrafisz, tak powie pan do marszałka, żeby udowodnił, przelał to na papier
swoje słowa. : No bo, proszę zwrócić uwagę, że kiedy prowadziłem kampanię wyborczą o iluś rzeczach mówiłem, ja muszę też się wywiązać wobec swoich wyborców, których było ponad dwa miliony, że o te sprawy, o których mówiłem, ja walczę. Wie pani, no dzisiaj słyszę naprawdę wiele deklaracji, może marszałek jest bardziej wstrzemięźliwy, ale jego otoczenie jest już, że tak powiem, bardziej chętne do różnych obietnic. : A co mówi jego otoczenie. : No, zgadza się jeszcze na więcej postulatów byle tylko był głos poparcia. : Ale jakie postulaty, na co się zgadza i kto konkretnie? : Pani redaktor... : Ale proszę powiedzieć, kto konkretnie zgadza się na pana postulaty. : No Platforma Obywatelska. : Ale konkretnie, kto? : Ale już zostawię to dla siebie. : Dlaczego. : Powiem panu marszałkowi Komorowskiemu. : No, ale co przychodzi do pana, nie wiem, Palikot, bierze pan poważnie to, co mówi Palikot, przecież został obśmiany przez swoją partię, że obiecał panu tekę wicepremiera. : I dobrze, i dobrze, bo jak słuchałem pana
Janusza Palikota to uznałem, że bardziej szkodzi marszałkowi... : To co jeszcze obiecuje panu Platforma Obywatelska? : Ale dokończę, bardziej szkodzi marszałkowi Komorowskiemu niż pomaga, no bo... albo ta polityka się zmieni i wokół jakiejś idei będziemy się spierali, bądź popierali, albo będziemy kupczyli stanowiskami. No, koalicję zawiązuje się wtedy, kiedy jest do tego czas, czyli po wyborach parlamentarnych. : No dobrze, ale proszę powiedzieć co panu obiecano z Platformy Obywatelskiej jeszcze. : Zostawmy to. Pani redaktor, ja się dzisiaj spotykam z marszałkiem Komorowskim, bardzo się cieszę na to spotkanie... : To pan się nauczył od kogoś. wiem, ale nie powiem, to już jest taka szkoła w Polsce. : Tak? Nie, nie, jak najmniej... : To przypomnę, co wczoraj Bronisław Komorowski powiedział. "Jakby się czuł lider lewicy, poniewieranej przez PiS, lider lewicy, której Barbara Blida popełniła samobójstwo w atmosferze IV RP, stojąc obojętnie i patrząc, jak Polska się ponownie zanurza w odmęty szaleństwa" no i to
jest argument za tym żeby pan nie poparł Jarosława Kaczyńskiego. : Mogę zadać też pytanie w takim razie marszałkowi, skoro mi zadaje już, chociaż chciałem tego unikać, przez media, to dlaczego marszałek Komorowski, proszę mi powiedzieć z partią Jarosława Kaczyńskiego chciał budować i budował IV RP. Bo przypominam, że w roku 2005 prawie była koalicja rządowa, tylko pokłócili się panowie właśnie o teki ministerialne. : Ale nie było tej koalicji, więc nie budował IV RP. : Ale potem, ale potem ustrojowo poprzez poszczególne ustawy budowali IV RP, przypomnę Centralne Biuro Antykorupcyjne,,, : Przypomnę, że Barbara Blida nie zginęła. Centralne Biuro Antykorupcyjne nie miało nic wspólnego z tym. : Zgoda, ale jest absolutnym symbolem IV Rzeczpospolitej. Dlaczego Bronisław Komorowski głosował za takim, a nie innym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o ustawę lustracyjną. : Ale Bronisław Komorowski na przykład głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. : Raz tylko zagłosował, raz tylko przeciw, natomiast wspierał. To dlaczego
Bronisław Komorowski kiedy już był marszałkiem sejmu nie chciał rozwiązania i likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego, dlaczego ten okres IV RP nie został rozliczony, bo do tej pory nie został rozliczony. : Dobrze, czyli Grzegorz Napieralski poprze Jarosława Kaczyńskiego, tak? : Nie, nie, tylko chciałbym też pokazać, że dzisiaj różni politycy ubierają takie piękne, białe szaty, mówią my jesteśmy najwspanialsi, natomiast wtedy, kiedy był czas naprawdę sprzeciwia się przeciwko IV RP to nie sprzeciwiali się. Kiedy SLD głosowało przeciwko CBA to również politycy Platformy Obywatelskiej oskarżali nas, że jesteśmy skorumpowani, że jesteśmy po prostu jedną nogą w dawnym systemie. : Wie pan, gdyby CBA działało sprawnie, gdyby miało świetnego szefa to by było bardzo dobrą służbą. : Ale wiedzieliśmy, że to jest policja polityczna poza kontrolą parlamentu, że to było absolutnie budowane po to żeby właśnie funkcjonowała IV RP, wiedzieliśmy to. : Przekonuje pana Jarosław Kaczyński, który mówi, że Józef Oleksy jest
politykiem lewicy, że teraz się już nie mówi postkomuna tylko lewica? : Zadziwiające słowa. : Dlaczego zadziwiające? : No bo do tej pory ich nie słyszałem w ustach działaczy Prawa i Sprawiedliwości. : Ale to pana napawa radością? : Znaczy cieszę się bardzo, że i Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość dostrzegają lewicę i chcą żeby była silna. : No nie, ale to jest co innego dostrzegać lewicę, a co innego mówić o zmianie języka, więc niech pan już nie wrzuca wszystkich do jednego worka. : No, ale cel jest ten sam, zbudowanie silnego SLD. : Odda pan swoje bliźniaczki Jarosławowi Kaczyńskiemu jak proponuje pani Staniszkis. : A to pani profesor Staniszkis zaproponowała? : Tak, zaproponowała oddanie bliźniaczek i co pan na to? : Będę zazdrosny. : WWW.radiozet.pl, Grzegorz Napieralski i Monika Olejnik : Tak pan powiedział z Polski. : Tak, tutaj z Warszawy, tutaj mieszkają dziewczyny. : No to nie z Polski tylko z Warszawy. : No, ale jak mówił : tak pan powiedział z Polski. : Jak mówi marszałek Komorowski
wszędzie jest Polska. : No tak, ale co i nie odda ich pan Komorowskiemu żeby śpiewały dla Komorowskiego, ani dla Kaczyńskiego. : A powinienem? : No nie wiem, ja pana pytam. : Ja bym nie chciał. : No, ale jak oni pana poproszą to co pan zrobi. : Ale jeszcze nie poprosili na szczęście. : No dobrze, ale wyobraża pan sobie poparcie Jarosława Kaczyńskiego? : Ja jestem przeciwnikiem IV RP i powiedziałem to wprost, żeby była jasność, powiedziałem to na debacie i jestem najbardziej wiarygodny ze wszystkich polityków jeżeli chodzi o walkę z IV RP, bo wszystkie moje głosowania przez ostatnie lata pokazywały to czarno na białym, że wszystkie instytucje państwowe, ustawy, które w jakiś sposób wkładały cegiełkę do IV RP, ja byłem temu przeciwny. Natomiast żadnych deklaracji nie mogę dzisiaj udzielać, dlatego że byłoby to wskazanie na jednego albo drugiego kandydata. Chciałbym być fair z wyborcami nie prowadzę tu żadnej gry. Spotkam, mam spotkania do końca tego tygodnia, spotkam się z wyborcami, zapytam i we wtorek, bądź
w środę najpóźniej podejmę decyzję. : A cieszy się pan, bawi się pan tym, że oni się tak do pana umizgują. : Nie, proszę mi uwierzyć, że nie mam z tego żadnej, wielkiej radości. : Nie? : Nie. : A na koniec pan powie, że ludzie zróbcie co chcecie, jestem przekonana, mogę się z panem założyć, że pan powie, ludzie zróbcie co chcecie, że pan nie poprze Komorowskiego. : Boję się zakładać, bo mój szef sztabu wyborczego. Marek Wikiński założył się i przegrał, musiał biegać wczoraj, 500 metrów biegał. : Czyli co, nie założy się pan ze mną. : Nie, bo jak przegram. : No właśnie, tak czuję, że tak będzie. : Ja nie wiem, jak będzie, naprawdę proszę mi uwierzyć. I w ogóle to jest taka dziwna sytuacja, bo gdybym zrobił rzecz następującą, po wyborach na przykład zasiadł w gabinetach i zaprosił jednego, drugiego kandydata na kawę to by wszyscy mówili, ale teraz to się pyszni, tak, ma kilkanaście procent, usiadł w gabinetach i przyjmuje jak car. Jak powiedziałem, że pojadę do wyborców, że chociaż kilka województw chciałbym
odwiedzić i spotkać się z ludźmi i ze swoim zapleczem, żeby też była jasność i kiedy to robię to znowuż wszyscy mówią, że prowadzę kampanię wyborczą. Więc co bym nie zrobił to wszyscy krytykują, ja z jednego się cieszę, pani o to zapytała i to jest chyba największy sukces tej kampanii wyborczej, że politycy w walce o głosy lewicy jakby odczarowali tak naprawdę to wszystko, co złego na lewicę spadło, że ten taki atak i ideologiczny, czy taki frontalny, który był przeprowadzony, no dzisiaj został odwołany i dostrzega się w SLD, że to jest nowoczesna, postępowa partia i faktycznie Jarosław Kaczyński tutaj bardzo to tak zdobinie podkreśla, ale politycy Platformy Obywatelskiej tak samo. I jedni i drudzy robią... : Wie pan, ale jak słyszy pan, jak słyszał pan Jarosława Kaczyńskiego, który kilka lat temu chciał zdelegalizować Sojusz Lewicy Demokratycznej, uważał, że SLD to jest, swoje początki miało w KGB i teraz pan patrzy na te słowa, to co pan myśli. : No jestem zdziwiony. : Ale nie zażenowany? : Ja nie
chciałbym jakiś ostrych słów używać, no czuję w tym absolutną kampanię wyborczą, powiedzmy sobie szczerze. : Nie czuje pan w tym fałszu? : No zobaczymy co będzie się działo 4 lipca. : Nie, ale czy nie czuje pan fałszu w tych słowach? : W tych wszystkich słowach, czy tylko w tych słowach Jarosława Kaczyńskiego. : Nie, w tych słowach Jarosława Kaczyńskiego. : Dla mnie one są niepojęte. : I że 10 kwietnia świadectwo dał Szmajdziński i wszyscy inni i dlatego już teraz można mówić o tym, że to jest lewica. : No, znaczy, ja mogę mówić o katastrofie smoleńskiej, jeżeli chciałbym odwoływać się do Jerzego Szmajdzińskiego i Jolanty Szymanek-Deresz i Izabelli Jarugi-Nowackiej, ale do innych polityków apel, aby tragedii smoleńskiej do kampanii naprawdę nie włączali. : Ale to jest chyba apel jednak do Jarosława Kaczyńskiego, bo nie przypominam sobie żeby ktoś wykorzystywał. : To mówię oczywiście, tak, ale mówię na wszelki wypadek, naprawdę to jest wielka tragedia i nie chciałbym żeby ktoś tym sobie dzisiaj szafował w
czasie kampanii wyborczej. : Czyli uważa pan, że Jarosław Kaczyński wykorzystuje tę tragedię do swojej kampanii. : Nie powinien tego robić. : Ale wykorzystuje? : No skoro tak mówi. : No, ale nie wiem, no skoro tak mówi, to co robi. : No ja to tak czuję. : Myśli pan, że ... no dobrze, nieważne. : No, to trudny temat, lepiej nie rozmawiać. To była wielka tragedia dla wszystkich sił politycznych, dla wszystkich nas i miejmy to w sercu, natomiast kampanię prowadźmy, kampania wyborcza ma swoje prawa, ja to rozumiem, tylko też pewnych granic przyzwoitości nie wolno przekraczać, bo to po prostu jest niepoważne. : A uważa pan, że Wawel to był początek kampanii. : Nie wiem, w ogóle się nad tym nie zastanawiałem. Ja uważam i to były moje komentarze, że jeżeli tam ma być prezydent Lech Kaczyński pochowany, to ja rozumiem, że to miejsce jest otwarte dla wszystkich byłych prezydentów, życzę wszystkim oczywiście żeby żyli jak najdłużej, ale jeżeli tak się stanie, to każdy będzie mógł tam mieć swoje miejsce. Jeżeli tak
jest, to rozumiem, a jeżeli tak nie jest to nie rozumiem. : Jarosław Kaczyński mówi – nie, metodzie in vitro, bo jest katolikiem, mówi nie parytetom, bo według niego to jest sztuczne i mówi nie Karcie Praw Podstawowych, bo uważa, że to może doprowadzić do małżeństw partnerskich. : Jeżeli chodzi o in vitro przecież tutaj nikt nikomu nic nie nakazuje, chodzi o to, aby ta metoda była dostępna. : Ale on mówi nie, bo jest katolikiem. : To źle mówi. : No, czyli skreśla go pan po tych słowach, bo to też były pana warunki. : To jest, to jest bardzo poważny mój warunek, to na pewno zaważy na decyzji. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Grzegorz Napieralski, a wie pan, jaki pan ma pseudonim? : Nie. : Grzegorz – 13% Napieralski. : Dziękuję bardzo, miłe. : Dziękuję.