Teorie spiskowe wokół śmierci znanego dziennikarza Michaela Hastingsa
Falę spekulacji wywołała śmierć amerykańskiego dziennikarza Michaela Hastingsa, który zginął w wypadku samochodowym dzień po tym, jak skontaktował się z prawniczką demaskatorskiego portalu WikiLeaks. A kilka godzin przed tragedią wysłał przyjaciołom i współpracownikom e-maila sugerującego, że znajduje się na celowniku FBI.
25.06.2013 | aktual.: 25.06.2013 19:27
Hastings był znanym reporterem, ostatnio piszącym dla serwisu BuzzFeed. W przeszłości m.in. relacjonował dla "Newsweeka" wojnę w Iraku i był dziennikarzem magazynu "Rolling Stone". W szczególności zasłynął artykułem o dowódcy wojsk koalicyjnych w Afganistanie gen. Stanleyu McChrystalu, w którym ujawnił jego krytyczne wypowiedzi dotyczące administracji Baracka Obamy (po tym tekście generał podał się dymisji). Za tamten reportaż Hastings został nagrodzony prestiżową Polk Award.
Tydzień temu 33-letni dziennikarz zginął w wypadku w Los Angeles, gdy stracił kontrolę nad swoim autem i uderzył w drzewo. Samochód stanął w płomieniach, a Hastings zginął na miejscu.
Jednak okoliczności śmierci reportera wywołały falę spekulacji. Zwłaszcza, gdy demaskatorski portal WikiLeaks poinformował, że dzień wcześniej kontaktował się on z ich prawniczką Jennifer Robinson, której powiedział, że uważa, iż jest rozpracowywany przez FBI.
Co więcej, kilka godzin przed tragicznym wypadkiem dziennikarz wysłał swoim przyjaciołom i współpracownikom e-maila, w którym również zasugerował, że znajduje się na celowniku służb. Hastings napisał w nim, że agenci FBI przesłuchują jego znajomych i radził, by w tych przypadkach, najpierw zgłosić się po pomoc prawną. Na koniec reporter ujawnił, że pracuje nad "wielką historią" i z tego powodu musi na jakiś czas "zniknąć z radarów".
To nie koniec. Według niepotwierdzonych doniesień są świadkowie, którzy twierdzą, że samochód Hastingsa eksplodował zanim uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Zdaniem niektórych internautów scenariusz ten mają rzekomo potwierdzać zdjęcia wraku spalonego auta.
Niemniej jednak lokalna policja nie stwierdziła w okolicznościach wypadku niczego podejrzanego, a FBI oficjalnie zaprzeczyło, by prowadziło jakiekolwiek postępowanie przeciwko dziennikarzowi. Mimo to wiele osób nadal doszukuje się w całej sprawie spisku służb.
Nie wiadomo nad jaką "wielką historią" pracował 33-latek. Według InfoWars.com, serwisu prowadzonego przez dziennikarza i zwolennika teorii spiskowych Alexa Jonesa, artykuł miał dotyczyć CIA. Z kolei "Los Angeles Times" sugeruje, że tematem reportażu mogła być ubiegłoroczna afera z byłym szefem CIA gen. Davidem Petreausem w roli głównej, który podał się do dymisji atmosferze skandalu, po ujawnieniu jego romansu z dziennikarką Paulą Broadwell.