"Ten tydzień będzie kluczowy dla negocjacji ws. tarczy"
Ten tydzień będzie kluczowy, jeśli chodzi o
polsko-amerykańskie rozmowy ws. instalacji tarczy antyrakietowej
na terytorium Polski - uważa szef MON Bogdan Klich. Zdaniem
premiera, stanowisko Stanów Zjednoczonych ewoluuje w dobrą stronę.
26.02.2008 | aktual.: 26.02.2008 22:25
W środę odbędą się kolejne rozmowy ekspertów wojskowych na temat tarczy, a w piątek - następna runda negocjacji politycznych.
Stanowisko amerykańskie ewoluuje w dobrą stronę. Ostatnia długa rozmowa telefoniczna Condoleezzy Rice z naszym ministrem spraw zagranicznych daje podstawy do niełatwego, ale optymizmu - powiedział w wywiadzie dla Polsatu szef rządu. Dodał, że rozumie przez to zrealizowanie przynajmniej istotnej części naszych oczekiwań co do modernizacji polskiej armii.
Rząd polski chce, by ewentualnemu rozmieszczeniu elementów tarczy antyrakietowej w Polsce towarzyszyła amerykańska pomoc przy modernizacji naszych systemów obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej.
O tym, że w nocy z soboty na niedzielę sekretarz stanu USA Condoleezza Rice zadzwoniła do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, poinformował "Dziennik". Według gazety, Rice zapewniła, że w najbliższych dniach Waszyngton przekaże Polsce propozycje odnośnie wsparcia procesu unowocześniania polskiego wojska.
Wieczorem w TVN24 Sikorski powiedział, że rozmowa z Rice trwała kilkanaście minut i doszło do niej na jego prośbę.
Sikorski nie chciał zdradzić dziennikarzom, czego dotyczyła rozmowa z Rice. Negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej rzeczywiście posuwają się do przodu, ale ich wynik nie jest z góry przesądzony. Więc oczywiście negocjujemy w dobrej wierze, ale nie wiemy, czy strona amerykańska zaoferuje nam warunki, na które możemy się zgodzić - podkreślił minister.
Nieco później, na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, Sikorski powiedział, że przez Stany Zjednoczone została przyjęta zasada, iż USA chcą wzmocnienia wojska polskiego jako inwestycji we wspólne operacje.
Zaznaczył też, że Polska i Czechy prowadzą negocjacje z USA w sprawie tarczy dwoma oddzielnymi torami. Strona czeska ma inne stanowisko. Jeśli się nie stawia warunków, to oczywiście jest łatwiej wynegocjować - powiedział Sikorski.
Jak dodał, w tym kontekście chce zaznaczyć, że nie są pomocne naszej pozycji negocjacyjnej wypowiedzi szefa opozycji, który mówi, że trzeba iść drogą czeską - to znaczy nie stawiać żadnych warunków.
Sikorski uważa, że opozycja nie może się zdecydować jakie stanowisko wobec tarczy przyjąć. Jak mówił, gdy opozycja uważa, że negocjacje idą dobrze, to PiS mówi: "my też twardo negocjowaliśmy"; a wtedy, gdy zaczyna czuć, że w negocjacjach idzie gorzej, wtedy mówi: "kochamy tarczę tak, że uważamy, że trzeba ją brać bez żadnych warunków".
W ten sposób Sikorski odniósł się do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który ocenił, że w sprawie tarczy Czesi idą dobrą drogą. Mieliśmy szansę na to, by iść taką samą i sądzę, że ciągle tę szansę jeszcze mamy - powiedział były premier. Była to reakcja na deklarację szefa czeskiego rządu Mirka Topolanka. Topolanek powiedział agencji AP, że w tym tygodniu sfinalizowane zostaną negocjacje w sprawie umieszczenia w Czechach elementu amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Tymczasem minister obrony narodowej Bogdan Klich uważa, że ten tydzień będzie kluczowy, jeśli chodzi o dalszy przebieg polsko-amerykańskich rozmów na temat tarczy. Myślę, że istotna deklaracja padnie już w tym tygodniu - powiedział Klich w radiowej "Trójce".
Nasze stanowisko jest niezmienne od samego początku. Tarczy być nie musi - podkreślił. Czekamy na to, ażeby ze strony amerykańskiej pojawiły się dodatkowe zachęty, które pozwolą nam zgodzić się na instalacje amerykańskie na terenie RP - dodał.
Również radca ministra obrony, prof. Stanisław Koziej przewiduje, że w najbliższym czasie można oczekiwać od Amerykanów konkretnej oferty dotyczącej wzmocnienia polskiej armii w zamian za zgodę na umieszczenie bazy tarczy antyrakietowej.
W TVN24 Sikorski był pytany, czy podczas zaplanowanej na 8-10 marca wizyty premiera Donalda Tuska w USA uda się sfinalizować sprawę tarczy. Na pewno przyjdzie nam poczekać. To są bardzo skomplikowane umowy, skomplikowane pod względem technicznym i prawnym i na pewno w ciągu tygodnia nie dojdzie do ich sfinalizowania - podkreślił.
Sikorski zaznaczył też, że decyzja w sprawie tarczy ma wyjątkowo dużą ilość zmiennych. Wiemy, że w Stanach Zjednoczonych kończy żywot administracja prezydenta George'a Busha. Za rok będzie tam inny prezydent. (...) Tutaj są ramy czasowe, które dodatkowo komplikują podjęcie decyzji - dodał. Powtórzył przy tym, że wiele zależy od USA, bo - jak to określił - można bardzo szybko dobić targu, godząc się na stanowisko drugiej strony.
Tarcza przeciwrakietowa ma chronić USA, ich wojska w różnych miejscach globu oraz część terytorium Europy przed atakiem tzw. państw nieprzewidywalnych, do których USA zaliczają m.in. Iran. Amerykanie chcą w Czechach zainstalować radar, a w Polsce bazę dla 10 rakiet przechwytujących. Budowie systemu antyrakietowego w Europie Środkowej sprzeciwia się Rosja.