Ten spis okazał się katastrofą - mieszkańcy są oburzeni

Kompromitacją zakończył się powszechny spis ludności na Słowacji. Obywatele odmawiali udziału w badaniu, szczuli psami rachmistrzów lub darli formularze. Niektórzy rachmistrzowie rzucali pracę. Inni, na własną rękę korygowali plany Urzędu Statystycznego, bo na mapach, które otrzymali brakowało wielu domów i ulic.

Po raz pierwszy w historii Słowacji w spisie mającym sprawdzić liczbę obywateli kraju, miejsce ich pobytu, a także oszacować wartość ich majątku, można było wziąć udział za pośrednictwem internetu. Z tej możliwości skorzystało około 10% Słowaków. Większość jednak otrzymywała formularze, które po wypełnieniu przekazywała Urzędowi Statystycznemu (SU).

Słowacy masowo odmawiali jednak wypełniania arkuszy statystycznych. Ich oburzenie wzbudzały zawarte w nich pytania o miejsce pobytu, wyznanie czy stan majątku. Wielu obywateli obawia się, że ich dane majątkowe trafią do urzędów skarbowych. Kwestię wyznania z kolei traktują jako sprawę osobistą.

Przed rachmistrzami zamykano drzwi nawet całych osiedli. Zdarzały się przypadki ich pobicia. W obawie przed agresją mieszkańców w dzielnicy Petrzalka w Bratysławie, 100 rachmistrzów zrezygnowało z pracy.

Spis miał również kontekst narodowościowo-polityczny. Liderzy niemal półmilionowej węgierskiej mniejszości apelowali do swych rodaków, by nie obawiali się ujawniać węgierskiego obywatelstwa. Węgrzy z kilkuset miejscowości w stukilometrowym pasie przygranicznym znaleźli się jednak między młotem a kowadłem. Bratysława zapowiedziała bowiem, że będzie odbierać obywatelstwo słowackim Węgrom, którzy - zgodnie z węgierskim prawem - wystąpili po 1 stycznia tego roku o obywatelstwo węgierskie.

Spis powszechny na Słowacji odbywa się co dziesięć lat. Wyniki obecnego, który kosztował 30 mln euro i rozpoczął się 21 maja, zostaną opublikowane w 2014 roku. Już teraz zastrzeżeń jest tyle, że politycy mówią o odwołaniu szefowej Urzędu Statystycznego.

Wybrane dla Ciebie
Media: Była szefowa unijnej dyplomacji zatrzymana
Media: Była szefowa unijnej dyplomacji zatrzymana
Kolejne weto prezydenta. Tłumaczy swoją decyzję
Kolejne weto prezydenta. Tłumaczy swoją decyzję
Postępy w pracach nad pokojem. Zełenski przekazuje informacje
Postępy w pracach nad pokojem. Zełenski przekazuje informacje
Głodziła niepełnosprawnego syna. Zapadł wyrok w bulwersującej sprawie
Głodziła niepełnosprawnego syna. Zapadł wyrok w bulwersującej sprawie
Ośmiolatek zadzwonił pod 112. "Nie wiem, co zrobić"
Ośmiolatek zadzwonił pod 112. "Nie wiem, co zrobić"
"Bolesne ustępstwa". Szef MSZ Niemiec o ewentualnym porozumieniu
"Bolesne ustępstwa". Szef MSZ Niemiec o ewentualnym porozumieniu
Poucza Nawrockiego ws. weta. "Nie opłaci się"
Poucza Nawrockiego ws. weta. "Nie opłaci się"
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB