ŚwiatTen playboy wie, że lepiej trzymać z władzami Kremla

Ten playboy wie, że lepiej trzymać z władzami Kremla

Michaił Prochorow, rosyjski miliarder i playboy, założył partię Słuszna Sprawa, która będzie popierać prezydenta Miedwiediewa. Z jej rejestracją nie było problemów, bo partia nie uderza w obecną władzę - czytamy w "Polska The Times".

Na czele nowo powstałej probiznesowej partii Słuszna Sprawa, która wystartuje w grudniowych wyborach parlamentarnych w Rosji, stanął miliarder bez politycznego doświadczenia. Zdaniem krytyków Kreml próbuje w ten sposób zapewnić sobie zwycięstwo w wyborach, wprowadzając prokremlowską partię do parlamentu.

46-letni Michaił Prochorow, słynny rosyjski playboy i oligarcha, którego majątek wycenia się na 18 mld dol., został wybrany na przewodniczącego partii Słuszna Sprawa, która zamierza walczyć o liberalizację gospodarki i liczy na poparcie klasy średniej. Na razie nowa partia jeszcze nie ma swoich przedstawicieli w Dumie Państwowej, ale Prochorow zapowiada, że uczyni z niej drugą siłę polityczną w rosyjskim parlamencie - po Jednej Rosji Putina.

Tymczasem Słuszną Sprawę postrzega się jako partię, która tylko z pozoru daje Rosjanom jakiś wybór, podczas gdy w rzeczywistości nie stanowi ona żadnego zagrożenia dla rządzącego tandemu Miedwiediew - Putin. Słuszna Sprawa, utworzona dwa lata temu przez polityków prokremlowskich, zapewnia, że nie jest partią opozycyjną i zamierza poprzeć reelekcję Miedwiediewa podczas wyborów prezydenckich w marcu. W Rosję poszedł taki oto sygnał: niech patrzą ci, którzy twierdzą, że opozycyjne ugrupowania są tępione w naszym kraju, przecież takim jest ugrupowanie Prochorowa.

Ale wystarczy tylko, by jakieś ugrupowanie w najmniejszym stopniu było w opozycji do obecnych władców Kremla, a może być pewne, że spotkają je szykany. I tak oto rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości w ostatniej chwili odmówiło jednak wpisania do rejestru partii politycznych nowej Partii Wolności Narodowej. W jej skład wchodzą czołowi przeciwnicy Putina: Michaił Kasjanow - były premier, Borys Niemcow - były wicepremier, Władimir Ryżkow - były deputowany rosyjskiej Dumy, i Władimir Miłow - były wiceminister energetyki.

Zdaniem działaczy taka decyzja to kpina z niedawnej obietnicy Kremla o zwiększeniu politycznych kompetencji. Krytykę zdecydowanie poparła amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton, która w weekend powiedziała, że Stany Zjednoczone są "rozczarowane" i "zaniepokojone" tym, że w Rosji próbuje się zastraszać zwolenników opozycji. Prochorow, trzeci najbogatszy człowiek w Rosji, zbił fortunę w latach 90. ubiegłego wieku, podobnie jak większość rosyjskich oligarchów. Jest głównym udziałowcem w koncernie Rusal, który jest największym na świecie producentem aluminium, i Norylski Nikiel. Kieruje wydobywającą złoto spółką Polus Zołoto, od niedawna jest też prezesem Grupy Oneksim, prywatnego funduszu inwestycyjnego.

Poza Rosją znany jest głównie z niezwykle kontrowersyjnego stylu życia, słabości do pięknych kobiet i tego, że jest właścicielem New Jersey Nets, amerykańskiej zawodowej drużyny koszykarskiej. Jest jedynym obcokrajowcem, któremu NBA pozwoliła dokonać zakupu jednego z klubów ligi. On sam mówi, że w ciągu pięciu lat jego drużyna będzie najsilniejsza. A że przegrywać nie lubi, a szczęścia ma dużo - o czym świadczy chociażby jego przezwisko "Szczęściarz" nadane mu po tym, jak z zyskiem sprzedał część swoich aktywów dosłownie na chwilę przed światowym kryzysem - jest wielce prawdopodobne, że swoje zamierzenia wprowadzi w życie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)