PolskaTen film walczy o Złote Lwy w Gdyni

Ten film walczy o Złote Lwy w Gdyni

Debiut fabularny Jana Komasy, film "Sala Samobójców", pokazano na 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnychw Gdyni. Film walczy o Złote Lwy w konkursie głównym festiwalu.

09.06.2011 | aktual.: 09.06.2011 15:20

Dominik ma wielu przyjaciół, bogatych rodziców i stać go na wszystko, czego zapragnie. Pewnego dnia "Ona" zaczepia go w sieci. Jest intrygująca, niebezpieczna i przebiegła. Wprowadza go do "Sali samobójców", internetowego miejsca, z którego nie ma ucieczki. Od tej pory Dominik żyje tylko w wirtualnym świecie, który doprowadza do tragedii.

- Chcieliśmy przyjrzeć się problemom, które nas interesują i nie chodziło tu o tematy, które są modne. To jest film o szukaniu bólu, a nie o unikaniu go - opowiadał Jan Komasa. - Nie każdy żyje w takiej rodzinie, nie każdego podwozi pod szkołę szofer, ale dzieciaki mówią, że jest w tej historii coś, co rozumieją - powiedział Komasa.

Reżyser przyznał, że długo szukał inspiracji do napisania scenariusza "Sali Samobójców", lecz trzy lata temu poznał historię, która pomogła mu napisać ostateczną wersję. - W 2009 roku przeczytałem artykuł o Magdzie Malarowskiej, dziewczynie, która w wieku 21 lat popełniła samobójstwo. Skontaktowałem się z jej matką Anią Malarowską i ona opowiedziała mi o tym, jak się żyje z osobą, która nie chce żyć - powiedział Komasa.

"Salę Samobójców" z główną rolą Jakuba Gierszała widzowie mogli oglądać w kinach od 4 marca. W połowie animowana historia uzależnionego od internetu chłopaka, została także pokazana na festiwalu w Berlinie.

- Nie spodziewałem się takiego sukcesu. Film obejrzało w kinach ponad 800 tys. osób, a w tym masa nastolatków, którym ten film się spodobał. A przecież rzadko się zdarza, że młodzież przyjmuje cokolwiek - powiedział Komasa.

Rodziców Dominika zagrali Agata Kulesza i Krzysztof Pieczyński. Ponadto w filmie zobaczyć można m.in. Romę Gąsiorowską i Bartosza Gelnera.

"Sala Samobójców" walczy o Złote Lwy na 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)