Wywiad miał zostać nadany w przeddzień rozpoczęcia szczytu Ligi Państw Arabskich w Bejrucie, poświęconego saudyjskiej inicjatywie pokojowej dla Bliskiego Wschodu. Szaron miał się odnieść do szczegółów tej inicjatywy.
Arabska telewizja pokazała puste krzesło, na którym podczas rozmowy miał siedzieć Szaron w swoim biurze w Jerozolimie, a spiker oznajmił, że odwołano wywiad, ponieważ przedstawiciele Izraela usiłowali narzucić "warunki techniczne" zespołowi Al Dżaziry.
Natychmiast po tym oświadczeniu rozpoczęto emisję wywiadu z palestyńskim ministrem Saebem Erekatem. Wg przedstawicieli Izraela i katarskiej telewizji, Szaron nalegał na przeprowadzenie rozmowy w jego biurze przez korespondenta Al Dżaziry w Jerozolimie, a nie telefonicznie przez prezentera w studiu w Katarze, jak chciała telewizja.
Po przedstawieniu tego warunku przez stronę izraelską, Al Dżazira odwołała wywiad.
Media izraelskie podały wcześniej, że liderzy państw arabskich naciskali, by telewizja odwołała wywiad w związku z izraelskim oporem wobec zezwolenia Jaserowi Arafatowi na wyjazd na szczyt do Bejrutu. Al Dżazira zdementowała te doniesienia, zarzucając Szaronowi chęć dyktowania warunków mediom. (aka)
