Telewidz z anteną
Każdy lokator może zrezygnować z kablówki lub odmówić podłączenia do sieci, a właściciel domu nie może zabronić mu montażu anteny na dachu. Chyba, że zainstaluje w budynku antenę zbiorczą.
06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 08:48
Stało się tak dzięki decyzji Cezarego Basińskiego, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Uznał on, że gmina Katowice złamała prawo, gdyż nie pozwolono mieszkańcom na montaż anten na budynkach komunalnych. Podobnie jak na Śląsku, jest dotąd w wielu wielkopolskich miastach.
Nie wróciły
– Władze nakazały mieszkańcom budynków, należących do gminy zdemontowanie anten telewizyjnych i radiowych – mówi Bartosz Turno, rzecznik prasowy poz- nańskiej delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Po zakończeniu remontów, zakazano ponownego montażu tychże anten. W zamian za to oferowano im zawarcie umowy z operatorem telewizji kablowej.
Jak dodaje B. Turno, jeżeli do urzędu dotrą wiadomości (np. na podstawie złożonej skargi), że podobne praktyki, jak w Katowicach, mają miejsce w innych częściach kraju, będzie podstawa do wszczęcia postępowania przeciwko naruszającym w ten sposób interesy konsumentów. Zgodnie z decyzją C. Basińskiego, w budynkach pozbawionych instalacji zbiorczej lokatorzy powinni dostawać zgody na montaż indywidualnych anten telewizyjnych, niezależnie od istnienia sieci telewizji kablowej.
Dwa zdania
Taki problem mieli np. mieszkańcy Spółdzielni Mie-szkaniowej Osiedle Młodych w Poznaniu. Pisaliśmy o tym już w 2003 roku. Przedstawiciele SM twierdzili, że nie ma możliwości montowania indywidualnych anten, a zbiorczych nie było. Dlatego też jedyną możliwością odbioru programów telewizyjnych, było kupienie antenki i postawienie na telewizorze. Kto chciał mieć lepszy odbiór, musiał płacić za sygnał z kablówki (w której udziały ma Osiedle Młodych). Pakiet minimum kosztuje 4,80 zł miesięcznie. Teraz SM Osiedle Młodych ma inne zdanie.
– Każdy może się zwrócić z wnioskiem o zamontowanie anteny indywidualnej – tłumaczy Iwona Ossowska, specjalista ds. informacji SM Osiedle Młodych. – Jeśli przedstawi projekt techniczny i spełni warunki montażu, to może ją założyć. Nie na dachu jednak, a jedynie na balkonie.
To samowola
– Naszym obowiązkiem jest umożliwić mieszkańcom odbiór telewizji i z tego obowiązku się wywiązujemy – mówi Lucjan Szutkowski, prezes Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własno- ściowej. – Niczego im nie narzucamy. Mają do wyboru dwie telewizje kablowe. Zdarzają się jednak ,,samowolki’’. Nie wyrażamy bowiem zgody na takie anteny, które naruszałyby konstrukcje dachowe bądź zewnętrzną powłokę budynku. Wyjątkowo pozwalamy na instalację anten na balkonach. W Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własno- ściowej w Jarocinie anteny zniknęły, gdy pojawiła się kablówka. – To właściciel decyduje, co jest na dachu – informuje Maria Wellenger, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, obecnego zarządcy prawie 20 tysięcy komunalnych „M” w Poznaniu. – Jest to więc albo Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych, wspólnoty mieszkaniowe, bądź też prywatny właściciel kamienicy. Do nas, jako administratora, należy zagwarantowanie najemcom odbioru trzech podstawowych programów telewizyjnych,
czyli „Jedynki”, „Dwójki” oraz PTV3. Koszt takiego pakietu podstawowego w kablówce to 5-6 złotych.
– Na budynkach naszej spółdzielni nigdy nie było zakazu montowania anten telewizyjnych – wyjaśnia Małgorzata Miłowska, kierownik działu technicznego Spółdzielni Mieszkaniowej w Śremie. – Zgoda ta dotyczy jednak tylko balkonu.
Magda Gościńska, Marcin Idczak,