Tego jeszcze nie było - kandydaci SLD chcą być pozwani
Dwaj kandydaci SLD do sejmu z Łodzi, regionalny lider Sojuszu Dariusz Joński i radny Jarosław Berger, chcą, żeby komitet wyborczy łódzkiej PO pozwał ich w trybie wyborczym do sądu za wypowiedzi dotyczące przetargu na budowę stadionu miejskiego.
30.09.2011 | aktual.: 30.09.2011 18:39
Sprawa dotyczy przetargu na budowę stadionu miejskiego w Łodzi i stawianego wykonawcom ubiegającym się o zamówienie wymogu, że muszą przedstawić, iż w ostatnich pięciu latach wybudowali nowy stadion piłkarski o pojemności minimum 15 tys. miejsc i o wartości nie mniejszej niż 80 mln zł. Na jednej z konferencji prasowych politycy SLD sugerowali, że warunki stawiane przez władze miasta są niemożliwe do spełnienia przez większość firm i właściwie tylko jedna firma w Polsce jest w stanie je spełnić. Ich zdaniem jest to znaczne ograniczenie konkurencji.
Kilka dni temu na konferencji prasowej prezydent Łodzi i jednocześnie szefowa miejskich struktur PO Hanna Zdanowska ogłosiła, że skierowała do sądu przeciwko obu politykom SLD prywatny akt oskarżenia w imieniu miasta, zarzucając im pomówienie. Zdaniem prezydent, przedstawiciele SLD w swoich wypowiedziach narazili dobre imię miasta, a zainteresowanie przetargiem zgłosiło już 15 firm.
Radny Jarosław Berger złożył - w imieniu obu polityków SLD - w siedzibie Platformy pismo wzywające Zdanowską, aby skłoniła komitet wyborczy PO albo kandydata do sejmu z ramienia tej partii, żeby złożyli przeciw nim wniosek do sądu okręgowego w Łodzi w trybie wyborczym.
Politycy SLD podkreślili w nim, że prezydent Zdanowska bierze czynny udział w kampanii wyborczej. "Skierowanie do sądu prywatnego aktu oskarżenia oraz związaną z tym konferencję prasową poczytujemy za element kampanii wyborczej PO mającej na celu zdyskredytowanie nas, kandydatów do Sejmu opozycyjnego wobec pani Zdanowskiej SLD, w oczach opinii publicznej" - napisali.
Reprezentująca obu polityków mec. Anna Rakowska podkreśliła, że nie mają oni formalnej możliwości wniesienia przeciwko prezydent wniosku w trybie wyborczym do sądu. - Pani Zdanowska nie jest kandydatką w tych wyborach, z doniesień medialnych wynika, że działa w imieniu miasta, a nie w imieniu własnym i to prezydent kwestionuje prawdziwość twierdzeń obu panów. To tylko jej sztab wyborczy, bądź któryś z kandydatów ma możliwość wniesienia wniosku do sądu w trybie wyborczym - powiedziała dziennikarzom Rakowska.
Berger podkreślił, że politycy SLD wzywają prezydent, aby złożyła przeciw nim wniosek do sądu po to, żeby ta sprawa została rozpatrzona jeszcze przed wyborami. - Chcemy przed sądem okręgowym dowieść, że mówiliśmy prawdę - dodał Berger.
Podkreślił, że potwierdza wcześniejsze słowa, "że przetarg mogła wygrać tylko jedna firma". - To potwierdzam i to powtórzę - zaznaczył.
Rzecznik prasowy łódzkiej PO Bartosz Domaszewicz powiedział, że komitet PO nie ma zamiaru kierować do sądu wniosku w trybie wyborczym przeciwko obu kandydatom SLD.
- To jest trochę śmieszne, bo obaj panowie zachowują się jak karp, który się sam wprasza na Wigilię i kładzie swoją rybią głowę na stole i prosi, żeby go pokroić i zjeść. Słowa, które padły były kierowane w stosunku do Urzędu Miasta, to były oskarżenia kierowane do prezydent miasta, a nie do komitetu wyborczego PO - zaznaczył Domaszewicz.