Wygłosił przemówienie. Putin ujawnił nowy cel
Władimir Putin powiedział, że jednym z głównych priorytetów jest dziś zakończenie zdolności ukraińskiego wojska do atakowania rosyjskich miast granicznych. Dyktator nakazał resortowi obrony m.in. zapobieżenie ostrzału Biełgorodu, gdzie w ostatnich miesiącach niejednokrotnie dochodziło do eksplozji.
Prezydent Rosji uczestniczył w środę w wideokonferencji poświęconej odbudowie zniszczonej infrastruktury mieszkaniowej na terenach niedaleko granicy z Ukrainą. Putin podkreślił, że Rosja musi zablokować możliwość ostrzału swojego terenu.
- Priorytetowym zadaniem jest wyeliminowanie możliwości ostrzału rejonów przygranicznych, ale jest to odpowiedzialność resortu wojskowego - wskazał rosyjski despota.
Putin reaguje na skuteczne ataki Ukrainy
Polecenie Putina jest najprawdopodobniej reakcją na wtorkowe wybuchy w Biełgorodzie. Na nagraniach udostępnianych w sieci usłyszeć można potężne eksplozje. Lokalne władze informowały o "masowym ostrzale".
Słowa dyktatora skomentował Kevin Rothrock z niezależnego serwisu Meduza. "Odpowiedzialność za to zadanie (ochrona terenów przygranicznych - przyp. red.) spada na Ministerstwo Obrony (więc nie obwiniaj Putina, jeśli jutro twój dom zostanie wysadzony w powietrze)" - pisze na Twitterze.
Wcześniej Radio Swoboda podało, że w Biełgorodzie mieszkańcy mieli otrzymać mapy schronów przeciwlotniczych, natomiast w obwodzie wołgogradzkim wprowadzono zakaz używania dronów. Jak informował serwis Meduza, jest to już 11. region kraju, w którym obowiązują takie ograniczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Apel o broń. "Do ofensywy rosyjskiej zostały tygodnie"
Rosja zmienia sposób działania? Analityk alarmuje
O sytuacji w Ukrainie mówił na antenie telewizji Suspilne pułkownik rezerwy Władysław Sełezniow. Jak ocenił, że w najbliższym czasie "ryzyko eskalacji może być duże". - Armia Putina posiada rezerwy. I jedną z największych pomyłek, jaką mogą popełnić siły zbrojne Ukrainy, byłoby niedocenienie wojsk Rosji - powiedział w środę Sełezniow.
Przywołując dane ukraińskiego wywiadu, analityk powiedział, że w wojnie w Ukrainie po stronie Rosji bierze udział 326 tys. żołnierzy, a armia tego kraju przygotowuje rezerwy i zasoby, by w najbliższych tygodniach ponownie zaatakować terytorium Ukrainy.
- Ryzyko eskalacji konfliktu może być dość istotne i duże. Według wywiadu brytyjskiego Putin i jego armia mogą marzyć o powtórzeniu lutego 2022 r. w roku 2023 - powiedział Sełezniow.
Zaznaczył przy tym, że armia rosyjska zmieniła sposób działania. W ostatnim czasie częściej stosuje taktykę tzw. rozpoznania walką w celu przetestowania ukraińskiej obrony na różnych odcinkach frontu. - Nastąpiła spora aktywizacja, w tym także na południu, w obwodzie zaporoskim - dodał. Armia rosyjska szuka słabych miejsc w obronie sił zbrojnych Ukrainy, próbując rozwinąć ofensywę w głąb ich pozycji.
Źródło: Twitter/WP Wiadomości/PAP