Mina Korwina mówi wszystko. Reakcja na wyniki

Według wyników exit poll Konfederacja otrzymała 6,2 proc. poparcia. To daje jej 12 mandatów. Słabszy wynik uzyskali tylko Bezpartyjni Samorządowcy, bo 1,2 proc.

W sztabie wyborczym Konfederacji pojawili się najważniejsi politycy tej partii. Nie kryli smutku z powodu niskiego poparcia. Widać to po zdjęciu Krzysztofa Bosaka czy Janusza Korwina-Mikke.

- Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Ale niestety, jak się ukrywa przede wszystkim Grzegorza Brauna, mnie, to takie są skutki - powiedział Interii o wynikach Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

Krzysztof Bosak w sztabie Konfederacji zabrał głos po ogłoszeniu wyników exit pol. Poseł zaznaczył, że należy podchodzić do nich z pewną ostrożnością. - Musimy poczekać na oficjalne wyniki, żeby stawiać jakiekolwiek twarde tezy, co dalej. Jeśli potwierdzą się informacje o bardzo wysokiej frekwencji, to oznacza, że w liczbach bezwzględnych mogliśmy pozyskać dziesiątki, a może i setki tysięcy nowych wyborców - wskazał.

- Nawet jeśli okaże się, że nasza reprezentacja poselska nie będzie tak liczna, jak na to liczyliśmy, to jest to efekt ciężkiej pracy pokazujący, że potrafimy przyciągać do swojego programu nowych wyborców - kontynuował. Następnie Bosak dodał, że przed jego ugrupowaniem stoją teraz wyzwania związane z wyborami samorządowymi i do europarlamentu.

Do wyników wyborów Konfederacji odniósł się również Sławomir Mentzen. - Ten wynik to jest exit poll, sondaż, przeprowadzony na dużej próbie, w dniu wyborów, ale dalej tylko sondaż. Ostateczne wyniki mogą się jeszcze trochę zmienić, ale nie ma co ukrywać, że wiele się nie zmienią i że ponieśliśmy porażkę. Mieliśmy wywrócić ten stolik, a wszystko wskazuje na to, że się nie udało - wskazał polityk.

Mentzen zaznaczył przy tym, że Konfederacja toczyła "nierówną walkę przeciwko wszystkim". - Przeciwko PiS-owi i Platformie, przeciwko TVN-owi i TVP, zresztą oni z nami również walczyli i wygląda na to, że przegraliśmy - dodał.

Źródło: Konfederacja, PAP