Tarnów: 35‑latek włamał się do helikoptera. Chciał się przelecieć
35-latek, który włamał się w nocy do helikoptera i usiłował nim odlecieć, może trafić do więzienia nawet na pięć lat. Mężczyzna tłumaczy się, że "urwał mu się film" i nic nie pamięta.
29.09.2017 17:28
35-latek z województwa świetokrzyskiego przyjechal do jednej z podtarnowskich miejscowości służbowo. Zamieszkał w dużym kompleksie hotelowym i najwyraźniej bardzo się nudził. Spędził kilka godzin przy hotelowym barze, a potem wybrał się na spacer.
Jego uwagę zwrócił stojący na trawniku przed hotelem helikopter. Wpadł wówczas na pomysł, by się nim przelecieć.
Maszyna była zamknięta, ale skobel w jej drzwiach okazał się przeszkodą łatwą do pokonania. Już wkrótce 35-latek siedzial więc w fotelu pilota, w słuchawkach na głowie i manewrował drążkiem sterowniczym.
Helikopter należał do firmy, która specjalizuje się w pracach związanych z napowietrznym przeglądem linii energetycznych.To właśnie pracownicy tej firmy zaalarmowali policję, gdy zobaczyli, że kabinie śmigłowca siedzi nieznany im pilot.
35-latek próbował uciekać, jednak szybko udało się go schwytać.
Mężczyzna tłumaczył się później policji, że wypił tego dnia sporo alkoholu i "film mu się urwał". Nie wie, jak pokonał zabezpieczenia helikoptera i co robił w środku.
Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: malopolska.policja.gov.pl