Tarcica z Bałtyku pod nadzorem policji
Policja pilnuje drewna wyrzuconego przez morze na brzeg w pobliżu Kołobrzegu i Rowów. Mieszkańcy nadmorskich miejscowości próbowali w piątek zabierać drewno, gdyż po osuszeniu nadaje się ono na opał.
Najprawdopodobniej drewno porwał sztorm z pokładów dwóch statków; jednego duńskiego pod panamską banderą, a drugiego rosyjskiego. Ładunek transportowano ze Skandynawii do Europy. Zdaniem administracji morskiej po Bałtyku dryfować może jeszcze duża część zagubionego ładunku. W sumie ponad dwieście metrów sześciennych drewna.
Tarcicę Bałtyk wyrzucił na kilkunastokilometrowy odcinek wybrzeża. Oprócz policji drewna pilnują także pracownicy Urzędu Morskiego w Słupsku. Bale są zbierane i liczone. Zgodnie z przepisami - jeżeli w ciągu miesiąca nie zgłosi się po nie właściciel to tarcica zostanie sprzedana. (jd, mag)