Tanieją bilety z automatów na trójmiejskie SKM
"Poproszę o drobne". "Mogę być winny grosik?" "Nie mam jak wydać". Tego typu zdania można usłyszeć niemal w każdym sklepie. Niecodzienne końcówki cen wzbudzają irytację klientów oraz wydłużają kolejki. Naprzeciw tym problemom wyszła trójmiejska SKM i zmieniła ceny biletów, na szczęście na korzyść pasażerów.
Wszystkie automaty do sprzedaży biletów umiejscowione na dworcach i peronach sprzedają bilety w cenach zaokrąglonych w dół. Jak tłumaczą przedstawiciele SKM, celem są oszczędności nie na samych biletach, a na naprawach automatów i uzupełnianiu bilonu.
- Wiele dużych firm ma podobne problemy. My zdecydowaliśmy się na zaokrąglenie cen w automatach. Mamy nadzieję, że dzięki temu będzie mniej awarii automatów. Teraz będą miały mniej operacji przy wydawaniu reszty - powiedział Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu SKM Trójmiasto.
Ceny biletów są zaokrąglane w dół zgodnie z regułami matematyki. Kończące się na 6, 7, 8 i 9 zaokrąglają się do końcówki 5. Liczby z przedziału 1-4 zaokrągla się do zera. Zmiany dotyczą tylko biletów kupowanych w automatach. Pozostałe, które można kupić w punktach sprzedaży biletów, w pociągu i za pośrednictwem telefonu komórkowego, będą sprzedawane w starych cenach.
