Tani prestiż
Ochroniarze w Bibliotece Jagiellońskiej, w
której znajduje się ponad 4 miliony woluminów, otrzymują najniższą
pensję spośród osób zatrudnionych w książnicy. Polski Związek
Pracodawców "Ochrona" uważa, że w przetargu na ochronę biblioteki
zostały naruszone zasady uczciwej konkurencji - pisze "Dziennik
Polski".
Ochronę w Bibliotece Jagiellońskiej wprowadzono ponad 4 lata temu po głośnej kradzieży jednego z dzieł Mikołaja Kopernika z biblioteki PAN w Krakowie. Od tej pory znajdujący się w bibliotece majątek jest całodobowo monitorowany i pilnowany przez pracowników ochrony.
"Odkąd w bibliotece wprowadzono ochronę, liczba kradzieży zmalała o połowę. Obecnie rocznie ginie nam około 50 książek" - mówi Ryszard Juchniewicz, wicedyrektor Biblioteki Jagiellońskiej. "Pracownicy ochrony mają możliwość skontrolowania czy osoba opuszczająca bibliotekę ma przy sobie paragon upoważniający do wyniesienia książki. Nie są oni natomiast uprawnieni do przeprowadzenia rewizji. Jeżeli jednak mają podejrzenia, że ktoś nielegalnie wynosi książkę, mogą taką osobę zatrzymać i wezwać policję - dodaje "Dziennik Polski".
Obecnie w Bibliotece Jagiellońskiej na dwie zmiany zatrudnionych jest 24 ochroniarzy. Okazuje się, że ich zarobki są zbliżone do apanaży pracowników sprzątających bibliotekę, którzy co miesiąc otrzymują na rękę około 1000 zł. Przyczyną tego jest niska stawka zaproponowana przez firmę, która wygrała przetarg na całodobową ochronę biblioteki przez 3 lata - informuje "Dziennik Polski".(PAP)