Taliban o nowych ofiarach nalotów
Pejzaż po bombardowaniu (AFP)
Co najmniej 18 osób zginęło, zaś 23 zostały ranne w północnej dzielnicy miasta - Khair Khana, podczas niedzielnych amerykańskich nalotów na stolicę Afganistanu Kabul - podały władze talibskie, które utrzymują, że wśród ofiar są kobiety i dzieci.
Abdul Hanan Himat, urzędnik talibskiego ministerstwa informacji podał, że podczas nalotów zniszczonych zostało także 17 domów.
Jak poinformował poinformował w niedzielę agencję AFP talibański minister kultury i informacji Qudratulah Dżamal, wojska amerykańskie po raz pierwszy użyły do nalotów na Kabul śmigłowców. Widzieliśmy helikoptery przelatujące nad Kabulem - powiedział Dżamal. Nikt jednak nie został z nich zrzucony - dodał.
Jak podaje francuska agencja - powołując się na mieszkańców Kabulu - w mieście nie było słychać artylerii przeciwlotniczej.
Informacje o nowej fali ataków potwierdziłą amerykańska sieć telewizyjna CNN.
Oprócz Kabulu Amerykanie bombardowali Kandahar i pozycje talibów koło miasta Mazar-i-Szarif w północnym Afganistanie. Szczególnie mocno bombardowano cele koło miejscowości Darae Suf, 80 kilometrów na południe od Mazar-i-Szarif. Mają tam działać amerykańscy komandosi, którzy pełnią misję łącznikową na terenach zamkniętych przez afgańską opozycję.
Niedziela jest 15. dniem kampanii wymierzonej w terroryzm i wspierających go talibów, którzy rządzą Afganistanem. W sobotę Pentagon oficjalnie potwierdził, że amerykańskie siły powietrzno- desantowe rozpoczęły w piątek operację lądową w tym kraju. (kar)