Taksówkarze zablokują Warszawę
Ponad 2000 tys. taksówkarzy z całej Polski ma przyjechać we wtorek do Warszawy, by wyrazić swój sprzeciw wobec obowiązku zakładania w taksówkach kas fiskalnych. Taksówkarze, w ramach protestu, chcą przejechać ulicami Warszawy. Stolicy grozi całkowity paraliż komunikacyjny.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Taksówkarzy i Transportowców w Polsce, Zbigniew Skudniewski, powiedział, że kasy fiskalne to zupełnie zbędne urządzenia rejestrujące obroty, ponieważ taksówkarze już takie mają. Taksówkarze uważają, że kasy fiskalne czerpią wszelkie informacje z taksometrów, więc - ich zdaniem - są one zbędne.
Ministerstwo Finansów tłumaczy, że same taksometry nie wystarczą do ewidencji obrotów, a prawidłowe ich rejestrownie jest konieczne w związku z objęciem od nowego roku przewozów taksówkarskich podatkiem VAT. Wynika to również z konieczności dostosowania polskiego prawa do norm unijnych.
Taksówkarze nie chcą się zgodzić z decycjami resortu finansów. Jutrzejszy przejazd przez stolicę ma być zdecydowanym "nie" dla kas fiskalnych oraz próbą podjęcia dialogu z Ministerstwem nad zasadnością tej decyzji.
Tymczasem rzecznik Ministerstwa Finansów Wiktor Krzyżanowski zapowiedział, że resort nie zmieni decyzji, a prawo - jak dodał - jest identyczne dla wszystkich. Wiktor Krzyżanowski zaznaczył, że blokowanie miasta nie jest metodą na nieprzestrzeganie prawa. Od dawna było wiadomo o tych rozwiązaniach i nie ma - zdaniem Krzyżanowskiego - żadnej argumentacji, która przekonywałaby, aby kas fiskalnych nie wprowadzać.
Protest taksówkarzy wespre Unia Polityki Rea;nej, organizujac przed kancelarią premiera demonstrację pod hasłem "Władzo pozwól żyć".
"Protest taksówkarzy, jak na polskie warunki jest wyjątkowy, bo nie roszczeniowy. Taksówkarze nie domagają się żadnych dopłat, zasiłków czy dodatkowych pieniędzy z budżetu, wręcz przeciwnie - chcą, żeby władza pozwoliła im żyć" - powiedział prezes UPR Stanisław Wojtera.
Protest taksówkarzy popiera również Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Ich udział w pikiecie UPR zapowiada przewodnicząca mazowieckiego regionu Związku, Maria Balcerzak.
"Słyszałam - mam nadzieję, że to tylko plotka - o pomysłach wyposażenia w kasy fiskalne także lekarzy, którzy mieliby latać po pacjentach i wypisywać druczki, że zainkasowali tyle a tyle pieniędzy. To chory pomysł, ale w tym kraju wszystko jest możliwe" - wyjaśniała Maria Balcerzak.
Organizatorzy demonstracji Unii Polityki Realnej zapowiadają spokojną pikietę kilkuset osób na chodniku przed kancelarią premiera. Dodają, że ulice zostawią taksówkarzom.