Takiej propozycji Tuska nie spodziewał się nikt
Premier Donald Tusk zaproponował podczas spotkania z przywódcami UE w Warszawie pakiet modernizacyjny na rzecz nowej, demokratycznej Białorusi. Miałby objąć m.in. pomoc finansową. W zamian za co? Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że wśród warunków, które według Polski powinny zostać postawione Mińskowi, nie ma odejścia obecnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
29.09.2011 | aktual.: 30.09.2011 04:55
Według polskiej propozycji, Unia, po spełnieniu odpowiednich warunków przez Mińsk, mogłaby zaoferować Białorusi m.in. pomoc finansową. Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do szczytu Partnerstwa Wschodniego, Tusk powiedział podczas kolacji z europejskimi przywódcami, że UE mogłaby, pod kilkoma warunkami zaoferować Białorusi pakiet wielu inicjatyw, który pomógłby temu pogrążonemu w kryzysie krajowi.
Wśród warunków nie ma odejścia Aleksandra Łukaszenki, konieczne byłoby jednak przeprowadzenie demokratycznych wyborów parlamentarnych zgodnych ze standardami OBWE, przeprowadzenie rozmów z opozycją, a także pełna amnestia i rehabilitacja więźniów politycznych.
W zamian za to - jak podkreśla źródło PAP - UE mogłaby m.in. rozważyć zaoferowanie Białorusi pomocy finansowej, zgodę na kredyt Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a także pomoc w ustabilizowaniu kursu rubla.
Wcześniej premier Donald Tusk wraz z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy spotkali się w kancelarii premiera z białoruskimi opozycjonistami.
Podczas tego spotkania premier powiedział, że to co usłyszał od przedstawicieli białoruskiej opozycji "jest wystarczającym powodem, by ponownie z całą mocą zadeklarować, że nie będzie z naszej strony żadnych ustępstw, żadnych gestów wobec reżimu Łukaszenki, bez zwolnienia wszystkich więźniów politycznych".
- Wysłuchaliśmy także ciekawych propozycji białoruskiej opozycji na temat dalszych kroków i strategii działania - mówił Tusk po spotkaniu.