Taki seks, że aż strach

Im lepiej naukowcy poznają tajniki zwierzęcej alkowy, tym bardziej przeraża ich damsko-męska wojna, która się tam toczy.

Taki seks, że aż strach
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

14.02.2008 | aktual.: 14.02.2008 10:04

W styczniu fallus był ledwie wielkości ziarnka ryżu. Jednak rósł z dnia na dzień. W kwietniu był już niemal równy długości ciała. Wyglądał niesamowicie – długi i poskręcany jak korkociąg. O dziwnej budowie kaczorów wiedziano od dawna. Zagadką pozostawał jednak jej cel. Tym bardziej że 97 procent ptaków w ogóle nie ma penisów. Nasienie jest u nich przekazywane wprost z męskiego otworu do żeńskiego. Po co więc kaczorowi tak barokowy narząd?

Walka na skręty i kieszonki

Kaczki są rekordzistami nie tylko wśród ptaków, ale także wszystkich kręgowców. Relatywnie największego fallusa – opisanego w 2001 roku przez zespół Kevina McCrackena – miał samiec sterniczki argentyńskiej. Jak to zgrabnie ujęli autorzy: „Kiedy zwisał pod siłą grawitacji, miał 32,5 centymetra długości, ale w pełni rozwinięty mógł dochodzić do 42,5 centymetra”. To więcej, niż wynosiła- długość całego ciała kaczora. U podstawy był pokryty- kolcami, a jego wierzchołek był rozszczepiony. „Przed ejakulacją – tłumaczyli odkrywcy na łamach „Nature” – kaczory prawdopodobnie używały swoich penisów jak szczotek do mycia butelek, aby usunąć nasienie z poprzednich kopulacji samicy przetrzymywane w jajowodach”.

Do czego mogły służyć owe liczne skręty fallusa? Trzeba było kobiety, żeby to wyjaśnić. Patricia Brennan w 2007 roku ogłosiła, że niemal identyczny kształt – długi, kręty i dodatkowo pełen kieszonek – ma dolny jajowód kaczek, który pełni taką funkcję jak pochwa u ssaków. Zdaniem Brennan taka budowa miała umożliwiać samicom posiadanie potomstwa z wybranym samcem, a nie z tym, który ją zmusi do seksu. Aż co trzeci kaczy stosunek jest bowiem gwałtem. Mimo to z takich związków pochodzi zaledwie trzy procent potomstwa. Właśnie dlatego, że samice mogą nie dopuścić nasienia do komórki jajowej dzięki skrętom i kieszonkom drogi płciowej. Jednak im bardziej wymyślne bariery ewoluowały u kaczek, tym samcom wyrastały odpowiednio fantazyjne fallusy.

Taka wojna płci jest regułą u zwierząt. Samce chcą zmusić jak najwięcej samic do urodzenia ich dzieci, a samice kombinują, jak by tu mieć potomstwo tylko z wybrankiem. U węży doprowadziło to do pojawienia się podwójnych penisów. Każdy z nich oprócz nasienia wstrzykuje samicy specjalny żel, który zatyka jej drogi płciowe i uniemożliwia powtórną kopulację. Przynajmniej przez jakiś czas. Inne gatunki wymyśliły jeszcze groźniejszą metodę: penisy ich samców są zaopatrzone w kolce i haczyki. Podczas aktu „zakotwiczają się” w partnerce. Nie ma ona wówczas najmniejszych szans na kolejny stosunek. W tej konkurencji chyba nie do pokonania jest jednak malutki, bo zaledwie czteromilimetrowy chrząszcz strąkowiec czteroplamy. Jego narząd kopulacyjny pokrywają tak sztywne i twarde kolce, że samica jest w stanie znieść tylko jeden stosunek płciowy w życiu. Po akcie jest tak pokaleczona, że na pewno nie ma ochoty na „drugi raz”. Jeśli jednak jej się to zdarzy, czeka ją krótsze życie.

Dziś będę samicą, jutro samcem

Łagodniejsze dla swych partnerek metody przyjęły gryzonie. Co prawda nadal w drogach płciowych samic trwa wojna, ale walka przebiega między plemnikami samców. Jak odkrył w 2007 roku zespół doktora Simone’a Immlera z Uniwersytetu w Sheffield, plemniki jednego partnera łączą się w „kolektywy”, których zadaniem jest pokonanie rywali. Na główkach mają one haczyki, którymi sczepiają się w grupy liczące od pięciu do stu, dzięki czemu płyną szybciej i są silniejsze. To daje im większe szanse na bycie pierwszym na mecie, czyli w komórce jajowej, która zaoferuje zwycięzcy nagrodę w postaci zapłodnienia.

Inne gatunki odkryły wreszcie, że czasem opłaca się być samcem, a czasem samicą. I zmieniają swoją płeć zależnie od okoliczności. Zespół badaczy pod kierunkiem Philipa Mundaya podaje w „Trends in Ecology & Evolution” szerokie spektrum takich przykładów. U ryb żyjących w haremach, pilnowanych przez jednego samca, największa samica tylko czyha na okazję, by przejąć jego rolę. Jeśli władca ginie, ona szybko zmienia płeć i staje się nowym właścicielem haremu. To daje jej (jemu) możliwość kopulacji z 50 samicami dziennie. Gdyby wcześniej zdecydował(a) się na zmianę płci, jako samiec nie został(a)by w ogóle dopuszczona(ny) do rozrodu.

Z kolei koralowa rybka Gobiodon histrio żyje w monogamicznych parach, które zamieszkują konkretny koralowiec. Jeżeli jeden z partnerów zginie, drugi opuszcza dom i szuka nowego męża/nowej żony. Jest to dość trudne zadanie i niebezpieczne. Gdy więc trafi na odpowiedniego kandydata/odpowiednią kandydatkę, wiąże się z nim/nią na stałe. Nie ma przy tym znaczenia płeć wybranka/wybranki. W razie potrzeby zawsze można ją zmienić.

I co wy na takie seksualne rozpasanie? Ech, ta dzika natura...

Wojciech Mikołuszko

Seksualni rekordziści 
świata zwierząt
Subiektywny przegląd najdziwniejszych zjawisk kopulacyjnych

Najdłuższy penis świata w wartościach bezwzględnych liczy 2,4 metra i należy do wieloryba płetwala błękitnego, największego zwierzęcia 
świata.

Najdłuższy penis świata w stosunku do długości ciała prawdopodobnie jest własnością małych, osiadłych skorupiaków pąkli. Te kilkucentymetrowej wielkości zwierzątka mają męskie narządy kopulacyjne 40 razy dłuższe od swego ciała! To tak, jakby przeciętny mężczyzna mógł się pochwalić 70metrowym penisem.

  1. miejsce w kategorii najdłuższy stosunek świata należy chyba przyznać rybom głębinowym z grupy matronicowatych. Ich płci znacznie różnią się wielkością: samice dochodzą do 1,2 metra, a samce – do kilkunastu centymetrów. Ponieważ w głębinach oceanicznych bardzo trudno im się odnaleźć, samce po napotkaniu partnerki nigdy już jej nie opuszczają. Przysysają się do jej ciała i rozpoczynają pasożytniczy tryb życia. Ich narządy wewnętrzne powoli się uwsteczniają – poza męskimi organami. Można więc powiedzieć, że ich pierwszy stosunek trwa całe życie.

Najdłużej bez seksu radzą sobie mikroskopijne wodne organizmy zwane wrotkami. Większość zwierząt, które porzuciły rozmnażanie płciowe, wymiera po jakimś czasie ze względu na coraz mniejszą różnorodność genetyczną. Tymczasem niektóre gatunki wrotków żyją w celibacie według różnych szacunków już od 40 do 80 milionów lat! Ich populacje, złożone wyłącznie z samic, rozmnażają się na drodze dzieworództwa.

Najdłuższe plemniki świata zostały wykryte w nasieniu malutkiej muszki owocowej Drosophila bifurca . Mają one długość 6 centymetrów, czyli 20 razy większą niż długość ciała samca. Dla porównania: ludzkie plemniki liczą sobie 0,06 milimetra, czyli są tysiąc razy krótsze.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)