Tak zmieni się Unia Europejska? Chcą tego Niemcy
Olaf Scholz zabrał głos w sprawie przyszłości Unii Europejskiej. Kanclerz Niemiec opowiedział się za rozszerzeniem Wspólnoty nawet do 36 krajów oraz stopniowym znoszeniem zasady jednomyślności w sprawach dotyczących polityki zagranicznej oraz polityki podatkowej. Wsparł też wysiłki na rzecz "niezależności wojskowej" UE.
Rozszerzenie Unii Europejskiej aż o kolejne 9 państw (obecnie UE liczy 27 krajów), Scholz uzasadniał zwiększeniem jej "geopolitycznej roli". - To, że UE nadal rozrasta się na wschód, jest wygraną dla nas wszystkich - stwierdził podczas europejskiego zjazdu partii socjaldemokratycznych.
Zaznaczył, że kraje, które obecnie deklarują chęć członkostwa - takie jak Ukraina, Mołdawia, kraje Bałkanów Zachodnich czy Gruzja - niezmiennie będą musiały spełnić kryteria przystąpienia.
Scholz dodał, że w świecie liczącym prawie 10 mld ludzi, poszerzona UE miałaby "największy jednolity rynek, wiodące instytucje badawcze, innowacyjne przedsiębiorstwa i stabilne demokracje", mogłaby też lepiej reprezentować swoje wartości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: co Rosjanie wiedzą o wojnie? Dziennikarka objaśnia, jak działa propaganda
Koniec z zasadą jednomyślności? Jest głos z Berlina
Scholz opowiedział się ponadto za stopniowym znoszeniem zasady jednomyślności przy podejmowaniu decyzji w polityce zagranicznej czy dziedzinach dotyczących polityki podatkowej.
- Wiem, że mamy jeszcze wiele do zrobienia. Ale mówię też jasno: jeśli naszym celem jest geopolityczna Europa, to decyzje większości będą zyskiem, a nie stratą dla suwerenności - przekonywał kanclerz Niemiec.
Polityk opowiedział się też za większą "niezależnością wojskową" UE. Ocenił m.in., że kraje Wspólnoty powinny w bardziej skoordynowany sposób zaopatrywać się w uzbrojenie. - Musimy odważnie rozwijać wspólne europejskie wysiłki obronne - podkreślił.
Źródło: PAP