Tak wyglądał korytarz ratunkowy na A2. Strażacy przejechali 2 km w... 10 minut
W mediach społecznościowych pojawił się film nagrany kamerą zainstalowaną w jednym z wozów strażackich. Widać na nim, jak pędzący na sygnale strażacy przeciskają się przez korek na autostradzie A2 w okolicy Poznania. Na szczególną uwagę zasługuje w tym przypadku zachowanie kierowców.
Do sytuacji doszło w niedzielę. Na nagraniu widać dokładnie, że wszystkie trzy pasy autostrady są zakorkowane. Strażacy jadąc z włączonymi znakami świetlnymi dają wyraźny sygnał, by samochody stojące przed nimi zrobiły korytarz ratunkowy.
Płynne utworzenie korytarza ratunkowego może w bardzo znaczący sposób usprawnić akcję służb, a często nawet uratować komuś życie. Jednak tym razem kierowcy posiadając nawet "zapas" miejsca w postaci pasa awaryjnego, wyjątkowo ociągali się z udrożnieniem trasy. Widać to dobrze na załączonym filmie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W sieci trwa dyskusja, z czego bierze się takie zachowanie. Wielokrotnie pojawił się wątek wskazujący na to, że kierowcy nie są dobrze przygotowani na tego typu sytuacje. Brak wypracowanych wzorców na kursie na prawo jazdy skutkuje tak, że kiedy nadjeżdża pojazd uprzywilejowany, ci zamiast reagować patrzą, co zrobią inni kierowcy. W konsekwencji cały proces opóźnia się, utrudniając akcję ratunkową.
Jako inną przyczynę podaje się też brak odpowiednich przepisów. W niektórych krajach Europy Zachodniej za zachowanie uniemożliwiające szybkie stworzenie korytarza ratunkowego karze się mandatami wysokości setek euro.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Wielu to zawodowi kierowcy ciężarówek. Tu nie zjadą, żeby nie być frajerem. Za granicą zjeżdżają, żeby nie wyjść na głupka - skomentował wpis Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Policji w Poznaniu.
Jak powinien wyglądać prawidłowo utworzony pas ratunkowy? Zasada jest prosta. Niezależnie od tego, ile pasów jest na danej drodze, kierowcy jadący lewym powinni "przytulić się" do lewej krawędzi drogi. Wszyscy zajmujący pozostałe pasy powinni z kolei zjechać na prawo. Tak wygląda to w praktyce: