Tak urzędnicy zwalczają smog. Wystarczy pokolorować mapę na zielono i już powietrze jest zdrowe

Nie wiedziałem, czy krzyczeć do tych ludzi, dzwonić po policję, czy jak. Kopali piłkę na boisku ośrodka sportu otuleni rakotwórczym smogiem. Również spacerowicze w Parku Zdrowie znajdowali się w centrum syfu 30-krotnie przekraczającego normy. W tym czasie oficjalny czujnik inspektoratu ochrony środowiska pokazywał bezpieczne stężenie pyłu - Marcin Mizgalski z Legionowa pokazał Wirtualnej Polsce jak w Polsce manipuluje się danymi o smogu w powietrzu.

Krakowska Masa Krytyczna przeciwko smogowi
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Molga

Wystarczy kupić urządzenie mierzące zawartość pyłów w powietrzu, a znajdziecie się w innym świecie. Nie zielonym, bezpiecznym do życia, jak przekonuje tej jesieni Generalny Inspektorat Ochrony Środowiska, ale zatrutym rakotwórczymi pyłami. Marcin Mizgalski, żaden tam zielony aktywista, tylko zwykły mieszkaniec, nie wierzył w oficjalne dane o smogu. Co innego czuł nosem i w płucach. Kupił sobie kilka zaawansowanych czujników mierzących cząsteczki pyłów. Po ich włączeniu przeżył szok.

- W czasie kiedy stacja GIOŚ w Legionowie wskazywała nieszkodliwy, oznaczony zielonym kolorem, poziom pyłu PM 2.5 wartość około 60-80 , mój czujnik wskazywał wartości od 389 do 647. Norma WHO mówi o nieprzekraczalnym poziomie 20 mikrogramów pyłu PM2.5 na metr sześcienny powietrza - mówi Mizgalski. Dalej twierdzi, że historia jego pomiarów własnych wskazuje, że Legionowo, podwarszawska miejscowość, w której dymi 1500 węglowych palenisk w domach jednorodzinnych to typowy "smogogród".

Bo wiatr przegonił dym

Teraz najlepsze, czyli z czego wynika różnica? Dane GIOŚ pokazują uśrednione wartości pomiarów. Teoretycznie i tylko na papierze przynosi to radykalną poprawę jakości powietrza. Załóżmy, że Kowalski z Nowakiem wracają po godzinie 17 z pracy i zaczynają podsypywać do pieca. Wtedy niebo nad dzielnicą robi się szare od dymów z kominów. W tym czasie stacja GIOŚ jeszcze nie reaguje, bo uśrednia pomiar z godzin, kiedy kominy nie dymiły. A jeszcze lepiej, kiedy pojawi się wieczorny wiatr - smog przeleci i znowu jest zielono.

Aferę z kolorowaniem map dotyczących smogu w całej Polsce wykryli również prawnicy organizacji Client Eartch. 16 listopada Europejska Agencja Środowiska uruchomiła mapę smogu aktualizowaną na bieżąco. W momencie premiery Polska od razu zajarzyła się na niej jako czerwona plama spowita smogiem. W tym czasie na stronach GIOŚ nie było alarmów. Było tak zielono, że tylko oddychać pełną piersią. To o tyle dziwne, że obie mapy pracują na tych samych czujnikach. Jednak zgoła inaczej prezentują dane o zagrożeniu smogiem.

Różnica wygląda tak:

Jakość powietrza w Polsce według GIOŚ.
© WP.PL | GIOŚ
Europejski Indeks Jakości Powietrza w tym samym momencie.
© WP.PL | EAQI

- Uważamy, że pomiary GIOŚ nie prezentują właściwego poziomu zagrożenia smogiem w Polsce. Przyjęta metodologia Polskiego Indeksu Jakości Powietrza polepsza te dane. Tymczasem Poalcy nie są bardzie odporni na smog niż mieszkańcy pozostałej części UE - mówi Małgorzata Smolak z Client Eartch. Według niej ryzyko chorób i pogorszenia zdrowia ze względu na smog lepiej opisuje właśnie wartość indeksu europejskiego dla tych zanieczyszczeń. Liczony jest jako średnia 24-godzinna i uwzględnia narażenie ludzi na pył PM 2.5 w ciągu doby.

W przypadku najbardziej groźnego dla zdrowia benzopirenu o udowodnionym działaniu rakotwórczym mapa wygląda tak:

Dlaczego nie biją na alarm?

GIOŚ opublikował oświadczenie, tłumacząc dlaczego pomiary są bardziej doskonałe. Uwzględniają one, że jakość powietrza w ciągu doby poprawia się dzięki cyrkulacji powietrza. Stężenie pyłu, które w Europie powoduje alarm smogowy akurat w Polsce nie musi oznaczać naruszenia norm. A to dlatego, że polskie stacje podają je w trybie godzinowym. I tu kryje się niespodzianka "Zarówno UE jak i WHO nie określiły dopuszczalnego stężenia jednogodzinnego pyłu zawieszonego".

"Mając na uwadze dotychczasowy sposób prezentowania informacji o jakości powietrza przez Europejską Agencję Środowiska, zaprezentowane nowe podejście KE do prezentowania informacji o jakości powietrza, a przede wszystkim nasze dwuletnie doświadczenia związane z prezentowaniem Polskiego Indeksu Jakości Powietrza - GIOŚ będzie kontynuował prace nad rozwojem systemu prezentowania informacji o jakości powietrza w Polsce" czytamy w oświadczeniu.

Wybrane dla Ciebie
Lepiej oceniają rząd Morawieckiego. Fatalne wieści dla Tuska
Lepiej oceniają rząd Morawieckiego. Fatalne wieści dla Tuska
Atakował tylko kobiety. Nowe informacje policji z Łodzi
Atakował tylko kobiety. Nowe informacje policji z Łodzi
Zimoch ostro reaguje na wulgarne słowa Śliza. "Stop chamstwu!"
Zimoch ostro reaguje na wulgarne słowa Śliza. "Stop chamstwu!"
Wyrzucony poseł wraca do Polski 2050. "Wszystkie ręce na pokład"
Wyrzucony poseł wraca do Polski 2050. "Wszystkie ręce na pokład"
Zmasowany atak na Ukrainę. Noc pełna alarmów
Zmasowany atak na Ukrainę. Noc pełna alarmów
Pożar hotelu na Mazowszu. Ewakuowano gości
Pożar hotelu na Mazowszu. Ewakuowano gości
Alkohol w Sejmie? Polacy są zdecydowanie przeciw. Nowy sondaż
Alkohol w Sejmie? Polacy są zdecydowanie przeciw. Nowy sondaż
Pożar hali magazynowej w Rusocinie. Kilkanaście osób zdążyło uciec
Pożar hali magazynowej w Rusocinie. Kilkanaście osób zdążyło uciec
Większość chce zmiany na stanowisku premiera. Najnowszy sondaż
Większość chce zmiany na stanowisku premiera. Najnowszy sondaż
Nadchodzi gwałtowne ochłodzenie: ulewy, burze i przymrozki
Nadchodzi gwałtowne ochłodzenie: ulewy, burze i przymrozki
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Tyle kosztowało sprowadzanie Sebastiana M. z Dubaju. Policja ujawnia
Tyle kosztowało sprowadzanie Sebastiana M. z Dubaju. Policja ujawnia