Tak Rosjanie walczą z dezercją. Kuriozalny pomysł
Rosyjscy generałowie mają kolejny problem. Okazuje się, że w armii Putina jest poważny problem z dezercją. Dla wielu żołnierzy dobrą okazją do opuszczenia szeregów zbrodniczej armii jest m.in. pobyt w szpitalu. Wymyślono więc absurdalny sposób, by temu zapobiegać.
Jak donosi ukraiński serwis unian.ua, Rosjanie trzymają lżej rannych żołnierzy w placówkach medycznych za zamkniętymi drzwiami. Gdyby jednak komuś przyszło do głowy uciec przez okno, zamontowano w nich kraty.
Powrót do zdrowia w takich warunkach jest tym trudniejszy, że szpitale na okupowanych terenach są przeciążone od nadmiaru rannych. Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar przekazała w mediach społecznościowych, że stan wielu leczonych tam żołnierzy zamiast się poprawiać, staje się coraz gorszy.
"Znaczna liczba z nich umiera, m.in. z powodu braku personelu oraz niezbędnego sprzętu medycznego i leków" - napisała na Telegramie. Ci, którym uda się przeżyć, po rekonwalescencji wracają na front.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: zmiana daty świąt w Ukrainie. Historyczna decyzja
Problemy armii Putina. Dowodzą bez doświadczenia
We wpisie Malar wskazała jeszcze na inny problem. Stanowiska dowódcze w rosyjskiej armii, z uwagi na poważne braki kadrowe, coraz częściej obejmują oficerowie bez dużego doświadczenia.
"Ich brak doświadczenia bojowego i niekompetencja powodują nieufność poborowych i obawy, że ich zarządzanie doprowadzi do jeszcze większych strat" - wskazała wiceszefowa ukraińskiego MON.
Przeczytaj też:
Źródło: unian.ua