Tak rodzina Orbana dorobiła się fortuny
Viktor Orban kreuje się na osobę, która nie dorobiła się na rządach. W tym samym czasie jego ojciec, córka i teść za sprawą państwowych interesów zgarnęli niemałe pieniądze.
Ostatnio Peter Magyar, lider najważniejszej węgierskiej partii opozycyjnej TISZA, zwrócił uwagę na to, że Viktor Oban wybudował sobie "putinowską, haniebną daczę". Jej wartość to ok. 38-50 mln euro. "Hatvanpuszta stała się symbolem korupcji, arogancji, ostentacji i gigantomanii Orbana" - napisał w mediach społecznościowych główny polityczny rywal obecnego premiera Węgier.
Tak rodzina Orbana dorobiła się fortuny. Ojciec premiera musi się tłumaczyć
Równocześnie poseł Adkos Hadhazy opublikował nagrania z wnętrza rezydencji. Widać na nim nie tylko wyrośnięte drzewa, kosztujące po 1 mln forintów za sztukę (10 tys. zł), ale też wolno biegające dzikie zebry i antylopy - zwraca uwagę serwis wyborcza.pl. Część węgierskich mediów porównała willę do rezydencji, jakie urządzili sobie Wiktor Janukowycz i Władimir Putin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katastrofa F-16 w Radomiu. "Jakby ktoś z mojej rodziny umarł"
Jako że Viktor Orban kreuje się na osobę, która nie dorobiła się na swoich rządach, propagandowe media musiały w jakiś sposób wyjaśnić posiadanie tak okazałej rezydencji. Portal Bors, który należy do jednego z węgierskich oligarchów, przeprowadził rozmowę z ojcem premiera.
Gyozo Orban uznał ataki na syna za niesprawiedliwe. Modernizację dworu tłumaczy tym, że jest lokalnym patriotą i zaprzecza wszechobecnemu luksusowi. Rezydencja ma przede wszystkim służyć spotkaniom rodzinnym. - Z moimi dziećmi, wnukami i prawnukami jest nas już z 50 osób - powiedział ojciec premiera, którego słowa przytacza wyborcza.pl.
Ojciec Orbana wyjaśnił też, skąd na posesji wzięły się egzotyczne zwierzęta. Mają one być częścią farmy, jaką zamierza on stworzyć na terenach okazałej rezydencji.
Viktor Orban "nie zamierza być bogaty"
Węgierskie media od dawna spekulują na temat rzeczywistego zarządzania dworem Hatvanpuszta, który formalnie należy do Gyozo Orbana. W przeszłości miejsce to było świadkiem nieformalnych spotkań węgierskiego rządu. W sieci pojawiło się też zdjęcie Aniko Levai, żony Viktora Orbana, która regularnie odwiedza rezydencję, aby nadzorować prace ogrodowe.
Sytuacja ta stawia Orbana w trudnej pozycji, zwłaszcza że wybory na Węgrzech odbędą się za nieco ponad siedem miesięcy. Oficjalnie premier posiada jedynie dom w Felcsut oraz oszczędności w wysokości 5 mln forintów (50 tys. zł). Jest to kwota zbliżona do tej z poprzednich lat, mimo że obecnie jego miesięczne wynagrodzenie wynosi 6,5 mln forintów (70 tys. zł), co jest trzykrotnie wyższą sumą niż w 2021 roku.
- Nigdy nie byłem bogaty i nie zamierzam być - powtarzał Orban w wielu wywiadach.
Jego ojciec dorobił się fortuny na interesach z oligarchą Lorincem Meszarosem, którego majątek wart jest ok. 1,4 bln forintów (15 mld zł). To właśnie Gyozo Orban przez długie lata dostarczał m.in. kruszywo do budowy dróg spółkom Meszarosa. Formalnie to właśnie do miliardera należy dwór w Hatvanpuszta. Został on przepisany ojcu Viktora Orbana w dzierżawę na okres 20 lat.
źródło: wyborcza.pl
Czytaj także: