Tak Łukasz Ż. trafi do Polski. Są szczegóły
Łukasz Ż., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w czwartek trafi z Niemiec do Polski. Mężczyzna ma zostać przywieziony przez niemieckie służby samochodem na granicę, gdzie przejmą go polscy funkcjonariusze - podaje RMF FM. Zarzuty ma usłyszeć w piątek.
O zgodzie niemieckiego sądu na wydanie Łukasza Ż. stronie polskiej w ramach procedury ENA poinformował w ubiegłym tygodniu rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba. Podejrzany o spowodowanie wypadku na stołecznej Trasie Łazienkowskiej ma zostać przetransportowany do Polski w tym tygodniu.
Jak podaje RMF FM, Łukasz Ż. w czwartek zostanie przywieziony samochodem na granicę przez niemieckie służby. Tam ma dojść do przejęcia 26-latka przez polskich funkcjonariuszy.
Następnie mężczyzna trafi do prokuratury. Na piątek zaplanowano jego przesłuchanie, ma też usłyszeć zarzuty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto kandydatem PiS-u na prezydenta? "Decyzja może być zaskakująca"
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nie żyje 37-latek
Wypadek miał miejsce w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej. Volkswagen, za którego kierownicą siedział najprawdopodobniej Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne.
Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W zderzeniu zginął 37-letni pasażer tego auta, a do szpitala trafiły trzy osoby - kierująca 37-letnia kobieta oraz dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala przewieziono także kobietę, która jechała volkswagenem.
Jadący tym samochodem trzej mężczyźni byli pijani. 22-latek miał we krwi ponad 2 promile alkoholu, 27-latek i 28-latek po ponad promilu. Czwarty mężczyzna, który miał kierować samochodem, uciekł z miejsca zdarzenia - to właśnie Łukasz Ż., którego zatrzymano w Lubece w Niemczech.
Łukasz Ż. był wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu, kilkukrotnie za jazdę bez uprawnień, za oszustwa i posiadanie narkotyków. W ubiegłym roku został orzeczony w stosunku do niego zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych.
Odsiedział 11 miesięcy - od 2 października 2021 r. do 27 sierpnia 2022 r. - Oznacza to, że zagrożenie ustawowe, w związku z potwierdzeniem działania sprawcy w warunkach powrotu do przestępstwa, tzw. recydywy, może ulec zwiększeniu w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę - przekazał prok. Skiba.
Czytaj też: