Kłopoty Rosji. Siedem jednostek dało ogłoszenia

Choć rosyjskie władze oficjalnie nie ogłosiły powszechnej mobilizacji, pojawia się coraz więcej doniesień, że stale rekrutowani są żołnierze kontraktowi. Poszukiwani są snajperzy, strzelcy, a nawet kierowcy.

Tak chcą zatuszować straty. Rosjanie prowadzą "cichą mobilizację"
Tak chcą zatuszować straty. Rosjanie prowadzą "cichą mobilizację"
Źródło zdjęć: © East News | AP
Radosław Opas

10.07.2022 | aktual.: 10.07.2022 07:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O trwającej w Rosji "cichej mobilizacji" poinformowało w sobotę Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.

"W regionalnych centrach zatrudnienia Federacji Rosyjskiej pojawiły się ogłoszenia ponad 22 200 wakatów dla pracowników kontraktowych wojska" - napisali Ukraińcy na Telegramie.

Zobacz też: Kpiny przez łzy. "Szczękościsk" w reakcji na słowa Dudy

Siedem rosyjskich jednostek opublikowało ogłoszenia

Centrum Zwalczania Dezinformacji twierdzi, że co najmniej siedem rosyjskich jednostek, które walczyły w Ukrainie, umieściło ogłoszenia dotyczące rekrutacji snajperów, strzelców, kierowców, instruktorów sanitarnych i innych specjalistów.

Wśród nich pojawia się m.in. 64. zmotoryzowana brygada strzelców z terytorium Chabarowska (jednostka wojskowa nr 51460) i 104. pułk szturmowo-desantowy gwardii (jednostka wojskowa nr 32515) - to właśnie one brały udział w masakrze ludności cywilnej w Buczy.

Z obliczeń CPD wynika, że największe braki ma 37. brygada zmotoryzowana (jednostka wojskowa nr 69647) z Buriacji, która znajduje się na drugim miejscu pod względem liczby zabitych.

"Te wakaty wskazują na straty armii rosyjskiej i ogólny problem z rekrutacją personelu wojskowego" - napisano w komunikacie.

Źródło: Ukraińska Prawda

Przeczytaj również:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także