Tak Beata Szydło skomentowała sondażowe wyniki wyborów. Zadziwiające słowa o Jakim
- Najważniejsze jest to, że zwyciężyliśmy (...) Teraz wszystkie ręce na pokład, walczymy o kolejne zwycięstwa - powiedziała wicepremier Beata Szydło po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów samorządowych. Stwierdziła, że Patryk Jaki "może mówić o sobie, że jest wygranym".
- Myśmy weszli w tej chwili w rytm kampanijny, przed nami są kolejne kampanie, to będą mordercze miesiące, my sobie zdajemy z tego doskonale sprawę - powiedziała Szydło. - Dzisiaj dzięki temu, że przez trzy lata rząd Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy tak dużo zrobił dobrego dla Polaków, zwyciężyliśmy w wyborach samorządowych, ale ten etap kampanijny się otwiera - teraz wszystkie ręce na pokład, walczymy o kolejne zwycięstwa - dodała.
Była szefowa rządu uczestniczyła w wieczorze wyborczym kandydatki Zjednoczonej Prawicy w Krakowie Małgorzaty Wassermann. Zwróciła uwagę, że wyniki wyborów wskazują, że PiS będzie rządzić w kilku sejmikach wojewódzkich; może też powalczyć w wyborach na prezydentów kilku dużych miast, w tym Krakowa i Gdańska. - Wierzę w to, że Kacper Płażyński, Małgorzata Wassermann będą prezydentami w swoich miastach - podkreśliła.
"Może mówić o sobie, że jest wygranym"
Pytana o przegraną kandydata PiS na prezydenta stolicy Patryka Jakiego, Szydło oceniła, że "zrobił on doskonałą kampanię, bardzo ciężko pracował". - Ja wielokrotnie powtarzałam, że jestem pod wrażeniem jego kampanii, ale okazało się, że warszawiacy zdecydowali inaczej. Myślę, że on sam może mówić o sobie, że jest wygranym, pokazał w tej kampanii, że jest politykiem, który nie tylko jest bardzo pracowity, ale też ma koncepcję i wizję. Przed nim jest duża przyszłość, trzymamy kciuki za to, żeby w kolejnych latach zdobywał te najwyższe laury - oceniła b. szefowa rządu.
Przypomnijmy, z pierwszych sondażowych wyników wyborów wynika, że kandydat KO na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski zgromadził 54,1 proc. głosów. Taki wynik wystarczy mu do zwycięstwa w pierwszej turze wyborów. Patryk Jaki zdobył zaledwie 30,9 proc. głosów.
- Wszyscy mówili od początku, ze Warszawa to bastion nie do zdobycia, ale udało mi się poprawić wynik Andrzeja Dudy o kilka procent. Wiadomo, że liczyło się na więcej, ale można było coś zrobić? Kampanię robiłem w granicy fizycznej wytrzymałości. Pół roku morderczej pracy. Zrobiłem wszystko, co mogłem zrobić - komentował Jaki rozmowie z Wirtualną Polską.
Zobacz: Patryk Jaki zdruzgotany. "Zrobiłem wszystko, co mogłem":
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl