Tajny plan Rosji na Bałkanach. Wyciekły dokumenty wywiadu
Rosja od dziewięciu lat prowadzi operacje mające na celu uniemożliwienie Macedonii wstępu do NATO i Unii Europejskiej - wynika z opublikowanych dokumentów macedońskiego kontrwywiadu. To część rosyjskiego planu stworzenia na Bałkanach pasa "neutralnych" krajów.
"Macedonia jest celem silnej, destabilizującej operacji wywiadowczej i propagandowej, prowadzonej za pośrednictwem ambasady Federacji Rosyjskiej" - stwierdza jedna z analiz macedońskich służb opublikowanych przez Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) i brytyjski dziennik "Guardian". Według kontrwywiadu, rosyjska operacja miała swój początek w 2008 roku, kiedy Grecja zablokowała starania Macedonii o akcesję do NATO ze względu na spór o nazwę kraju. Dla Moskwy miała to być okazja, by na stałe "odizolować kraj od wpływów Zachodu".
Cytowane przez OCCRP analizy - powstałe na zlecenie nowego szefa Urzędu Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu (UBK) - wskazują też, że polityka Rosji jest silnie związana z jej polityką energetyczną, a jej ostatecznym celem jest doprowadzenie kraju do stanu "wyłącznej zależności od rosyjskiej polityki". Rosja stosowała w tym celu różnorakie środki: od werbowania oficerów macedońskiej armii i MSW (aby "stworzyć masę krytyczną ludzi po szkoleniu wojskowym", do wykorzystania "w pewnym politycznym momencie") do prób wpływu na przekaz macedońskich mediów w postaci oferowanych przez ambasadę pieniędzy. Rosjanie stworzyli też w Macedonii ponad 30 organizacji promujących rosyjsko-macedońską przyjaźń i szerzącą panslawizm oparty na wspólnej prawosławnej wierze.
W co gra Rosja
Działania Moskwy w Macedonii wpisują się w jej szerszą strategię na Bałkanach. Jak wynika z cytowanej w dokumentach wypowiedzi rosyjskiego ambasadora Olega Szczerbaka, polega ona na "stworzeniu pasa krajów neutralnych militarnie". Chodzi o Macedonię, Bośnię i Hercegowinę i Serbię. Serbia, główny sojusznik Moskwy w regionie, również maczała swoje palce w macedońskiej polityce. Opublikowane dokumenty opisują serię spotkań i rozmów przedstawicieli serbskiego wywiadu z Ivanem Stoilkoviciem, politykiem Demokratycznej Partii Serbów z Macedonii. Stoilković miał być bezpośrednio instruowany przez służby Belgradu. Utrzymywał też regularne kontakty z rosyjskimi dyplomatami i dziennikarzami.
Moskwa od pewnego czasu wspierała partię byłego premiera Nikoli Gruewskiego WMRO-DPMNE. Gruewski, który przejmował władzę jako demokrata i zwolennik prozachodniego kursu, zmienił swoją orientację polityczną i zaprowadził w kraju pół-autorytarne rządy. Poparcie Kremla miało jednak ograniczony efekt. W 2014 roku rząd Gruewskiego odmówił co prawda nałożenia sankcji na Rosję, lecz opublikowany przez OCCRP zapis spotkania rosyjskiego ambasadora Olega Szczerbaka z przedstawicielem macedońskich władz z kwietnia tego roku zdradzał, że Rosjanie byli sfrustrowani postawą Skopje. Szczerbak zagroził wówczas, że jeśli Macedonia nie odwzajemni pełnego rosyjskiego poparcia w obliczu "zagranicznej ingerencji" w macedońską politykę, jej stosunki z Rosją mogą ulec pogorszeniu. Poprzez "zagraniczną ingerencję" dyplomata miał na myśli poparcie Zachodu dla głównego rywala Gruewskiego, Zorana Zaewa.
Ostatecznie to właśnie ten drugi został premierem, kończąc w ten sposób długotrwały kryzys polityczny.
Zaew, który stoi na czele rządu złożonego z socjalistów i partii reprezentujących macedońskich Albańczyków, od dawna ostrzegał o rosyjskiej aktywności na Bałkanach.
- Uważam, że jeśli nic się w tej sprawie nie zrobi, to w obliczu niskiego zainteresowania UE i USA w tym regionie, Rosja będzie miała coraz więcej miejsca, by narzucać krajom swoje interesy - powiedział Zaew, cytowany przez OCCRP.