Przejrzeli Putina. To dlatego Rosjanie atakują pod Charkowem

Strategicznym celem na razie ograniczonych rosyjskich działań ofensywnych na północy obwodu charkowskiego jest odciągnięcie sił ukraińskich z innych odcinków frontu - ocenia w najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Rosjanie atakują pod Charkowem
Rosjanie atakują pod Charkowem
Źródło zdjęć: © PAP | AA/ABACA
Radosław Opas

Obszerna analiza ISW jest poświęcona rozpoczętym w piątek przez armię rosyjską działaniom ofensywnym na północy obwodu charkowskiego. W ocenie ekspertów przedsięwzięcia mają obecnie ograniczony charakter i nie wskazują na dużą operację, której celem byłoby okrążenie i zajęcie miasta.

Według ISW siły rosyjskie prawdopodobnie dążą na tym etapie do odepchnięcia Ukraińców od granicy obwodu biełgorodzkiego i przybliżenia swoich sił do Charkowa na odległość zasięgu artylerii lufowej.

"W piątek rano wojska rosyjskie rozpoczęły działania ofensywne wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej na północy obwodu charkowskiego i osiągnęły istotne zdobycze o charakterze taktycznym. Prawdopodobnie jest to początkowa faza ofensywy o ograniczonych celach operacyjnych, ale w sensie strategicznym ma (ona) odciągnąć wojska ukraińskie z innych kluczowych odcinków frontu na wschodzie Ukrainy" - ocenia ISW.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie kontynuują ofensywę

Rosjanie przeprowadzili dwie ograniczone operacje w pobliżu miejscowości Łypcy oraz jedną nieopodal Wołczanska. Jak podała strona ukraińska, do ataków użyto grup szturmowych piechoty wspartych przez broń pancerną. Jednocześnie Rosjanie znacznie nasilili ostrzały lotnicze, a także z wykorzystaniem artylerii lufowej i rakietowej.

Według większości źródeł, po stronie ukraińskiej i rosyjskiej Rosjanom udało się zająć przygraniczne wioski Striłecza, Krasne i Pylna, być może także - Borysiwkę. Rosjanie przesunęli się także na kierunku Wołczanska, lecz nie wiadomo z całą pewnością, jak głęboko.

ISW przewiduje, że wojska inwazyjne będą próbowały poszerzać swoje taktyczne zdobycze poprzez dalsze ataki, by odepchnąć Ukraińców i przybliżyć się do Charkowa na tyle, by znalazł się on w zasięgu artylerii lufowej.

Zgromadzili kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy

Think tank zaznacza przy tym, opierając się o dostępne nagrania, że Rosjanie zaangażowali do ataków na północy stosunkowo niewielkie siły oraz ograniczoną ilość sprzętu. Z wcześniejszych informacja wynika, że w tym regionie najeźdźcy zgromadzili siły o liczebności 35-50 tys.

Według ISW, obecne ograniczone działania sił rosyjskich nie wskazują na zamiar ofensywy na Charków na dużą skalę, której celem byłoby otoczenie i zajęcie miasta. I chociaż analitycy dopuszczają możliwość, że te operacje mogą być przygotowaniem do późniejszej ofensywy, to w ich opinii Rosjanom "byłoby trudno" zdobyć Charków, gdyby mieli taki plan.

ISW przypuszcza, że przyczyną rozpoczęcia działań rosyjskich na tym kierunku jest "stosunkowo krótkie okno czasowe" przed dotarciem na Ukrainę zachodniej pomocy, które Kreml chce maksymalnie wykorzystać.

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosjacharków
Wybrane dla Ciebie