Afera z promocją w Lidlu. Sklep odpowiada
Lidl zapowiedział dużą promocję na środki do czyszczenia i prania. Obowiązywała tylko jeden dzień. Klienci jednego ze sklepów tej sieci poczuli się oszukani, bo towar znikał jeszcze przed otwarciem sklepu. Lidl odpowiada na zarzuty.
Sieć Lidl zapowiedziała specjalną promocję, która obowiązywała tylko w piątek 10 maja. Chodziło o produkty z działu chemii "do sprzątania, zmywania i prania". Promocja polegała na tym, że drugi produkt był tańszy o 80 proc. Promocją objęte zostały wszystkie produkty, w tym m.in. proszki do prania czy tabletki do zmywarek.
W jednym ze sklepów sieci Lidl w Puławach kolejka klientów utworzyła się jeszcze przed otwarciem. Pojechał tam także reporter Wirtualnej Polski. Ludzie byli rozczarowani, szczególnie ci, którzy widzieli, jak kasjerki z wypełnionymi wózkami zabierają ostatnie sztuki - relacjonował.
- Specjalnie wstałam rano, żeby kupić proszek taniej. Okazało się, że chwilę po 6 kasjerki wykupiły najlepszy towar - powiedziała Wirtualnej Polsce jedna z rozgoryczonych osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lidl reaguje
"Fakt" zapytał o tę sytuację przedstawiciela sieci. "Polityka personalna należy do najważniejszych obszarów zarządzania w naszej firmie. Cenimy pracę naszych pracowników sprzedaży, których uważamy za naturalnych ambasadorów naszej firmy" - powiedziała Aleksandra Robaszkiewicz, Dyrektorka Corporate Affairs and CSR Lidl Polska.
Przekazała też, że "pracownicy ich sklepów mogą dokonywać zakupów poza godzinami swojej pracy". Dodała, że "pracownicy sklepu w Puławach zostaną ponownie przeszkoleni".
Źródło: WP/Fakt