"Tajne więzienia CIA odegrały ważną rolę"
Tajne więzienia amerykańskiej CIA i
przesłuchiwanie w nich osób, podejrzanych o terroryzm, odegrały
ważną rolę w walce z terroryzmem - powiedział szef
dyplomacji australijskiej Alexander Downer.
Zdaniem ministra, na programie CIA bezpośrednio skorzystała także Australia.
Zatrzymanie i przesłuchiwanie w jednym z takich tajnych więzień podejrzanego o terroryzm doprowadziło bezpośrednio do aresztowania niejakiego Chalida Szejka Mohammeda, będącego łącznikiem pomiędzy Al-Kaidą Osamy bin Ladena a terrorystycznym ugrupowaniem w Azji Południowo-Wschodniej - Dżimah Islamiją, odpowiedzialną za szereg ataków w regionie, w tym krwawe zamachy na indonezyjskiej wyspie Bali. W takim zamachu w 2002 r. zginęły 202 osoby, w tym 88 Australijczyków. Jedną z ofiar była też polska dziennikarka Beata Pawlak.
Dzięki programowi CIA udało się też zatrzymać jednego z głównych aktywistów Dżimah Islamii - Indonezyjczyka Riduana Isamudina.
Downer wypowiadał się na forum australijskiego parlamentu. Przyznał, że program tajnych więzień CIA może wywoływać kontrowersje, jednakże - zaznaczył - nawet krytycy takiego sposobu działania muszą przyznać, że po zamachach z 11 września 2001 r. konieczne były nadzwyczajne środki, by świat mógł przeciwstawić się globalnemu zagrożeniu, jakim okazał się terroryzm.
"Informacje, zebrane w ramach programu CIA, doprowadziły do ujęcia, a w niektórych przypadkach zabicia terrorystów, mogących w przeciwnym razie mordować niewinnych ludzi" - powiedział Downer.
Wypowiedź Downera stanowiła reakcję na środowe oświadczenie prezydenta USA George'a W. Busha, który po raz pierwszy potwierdził oficjalnie, że takie więzienia CIA faktycznie istniały. Bush przyznał w środę, że "niewielka liczba" cudzoziemców podejrzanych o terroryzm była przetrzymywana przez CIA poza Stanami Zjednoczonymi.Prezydent podkreślił też, że "najważniejszym źródłem informacji o tym, gdzie terroryści się ukrywają i co planują, są sami terroryści". Potrzebne więc było "przemieszczenie tych osobników do środowiska, w którym mogą być przetrzymywani w tajemnicy, przepytywani przez ekspertów i, kiedy jest to stosowne, pociągani do odpowiedzialności za akty terrorystyczne". Bush powiedział, że przesłuchania dostarczyły bardzo ważnych informacji o działaniach terrorystów, dzięki czemu można było zapobiegać atakom, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Europie i gdzie indziej.
Sprawę tajnych więzień CIA w Europie bada specjalna komisja Parlamentu Europejskiego. Delegacja tej komisji ma przybyć w dniach 7-9 listopada do Warszawy, by przesłuchać 10 Polaków. Wcześniej delegacja komisji uda się do Berlina (19 września), Londynu (3-6 października) i Bukaresztu (17-19 października). Poza czterema krajami, które odwiedzi komisja, w kręgu jej zainteresowań pozostają Włochy, Hiszpania i Bułgaria.
W przyjętym przez Parlament Europejski 6 lipca cząstkowym raporcie eurodeputowani z komisji stwierdzili, że dotychczas nie udało się znaleźć żadnego dowodu na istnienie tajnych więzień CIA na terenie UE. Niemniej zalecono kontynuowanie dochodzenia w tej sprawie.