Trwa ładowanie...
09-01-2008 04:05

Tajna instrukcja SLD jak dyskredytować Millera

"Tyle jesteśmy warci, ile jesteśmy zwarci" -
brzmi motto instrukcji, jak dyskredytować Leszka Millera i jego
nową partię. Tajemnicza notatka, sporządzona w siedzibie SLD na
Rozbrat, do której dotarł "Dziennik", ma przekonać działaczy
Sojuszu, że tylko zjednoczona lewica ma szansę na sukces.

Tajna instrukcja SLD jak dyskredytować MilleraŹródło: AFP
d3d6za6
d3d6za6

Do autorstwa instrukcji nikt nie chce się przyznać, a w oficjalnych wypowiedziach liderzy SLD podkreślają, że nowa partia Millera, Polska Lewica, nie jest dla nich żadnym zagrożeniem, zaś były premier to już polityczny trup. Ale w zaciszu siedziby partii na Rozbrat Miller nadal wywołuje irytację, którą podsycają obawy, by nie poszła za nim część działaczy Sojuszu - twierdzi "Dziennik".

"Powoływanie kolejnej partii nie służy interesom ludzi lewicy" - głosi pierwszy punkt notatki. "Inicjatywę oceniamy jako indywidualne działanie Leszka Millera, którego nie stać na krytyczną refleksję wobec prowadzonej przez niego w przeszłości polityki i który nie może pogodzić się ze swoimi porażkami(...). Lewica zaczęła tracić na znaczeniu, gdy przylgnęły do niej skojarzenia z podatkiem liniowym, łaszeniem się do księdza Jankowskiego czy też grzaniem się w cieple wielkiego biznesu".

Kto i po co napisał instrukcję? Według rozmówcy "Dziennika", powstała ona w otoczeniu szefa SLD Wojciecha Olejniczaka. "Prawdopodobnie na jego polecenie napisał ją Krzysztof Janik" - twierdzi informator gazety. Janik jednak w rozmowie z "Dziennikiem" zaprzeczył. (PAP)

d3d6za6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d6za6
Więcej tematów