Tajemniczy kandydat PiS na premiera. Kto mógłby zastąpić Donalda Tuska?
Czy jest szansa, by opozycja zmieniła rząd i premiera? Tylko wtedy, gdy cała opozycja mówiłaby jednym głosem i przekonała do swojego planu część koalicji. Wydaje się to mało prawdopodobne, tym bardziej, że nie zanosi się na porozumienie w samej opozycji, a dodatkowo Prawo i Sprawiedliwość wstrzymało się z ujawnieniem swojego kandydata na premiera. Dlaczego? Może go jeszcze nie ma?
18.09.2012 | aktual.: 19.09.2012 12:47
- Nazwisko naszego kandydata znaliśmy już przed wakacjami, a wstrzymujemy się, bo tak sobie to ustaliliśmy - mówi Adam Hofman (PiS). Może to trzymanie wszystkich w niepewności ma sens, bo dopóki koledzy z opozycji nie znają nazwiska, łatwiej mówić o hipotetycznym porozumieniu. - Nie mówimy "nie, bo nie", daję szansę PiS, jeśli to będzie wybitna jednostka, to możemy o tym rozmawiać - zapowiada Artur Dębski (RP).
Takiej szansy nie daje PiS Dariusz Joński (SLD), bo wątpi w ogóle w to, że ktoś mógłby się narazić na śmieszność i zgodzić się na bycie kandydatem w sytuacji, kiedy na zmianę premiera nie ma szans.
Czy to oznacza, że kandydat Solidarnej Polski na premiera został wystawiony na śmieszność? - SP ośmieszyła siebie samą i kandydata - potwierdza Joński. Podobnie uważa Adam Hofman. - Koledzy Kurski i Ziobro zrobili Cymańskiemu krzywdę - mówi poseł.
Natomiast w temacie zmiany premiera Artur Dębski dostrzega zupełnie inne rozwiązanie. - Tusk jest w fatalnej formie, ale żeby zmiana była możliwa, to musiałby to być nowy premier z PO, np. Grzegorz Schetyna - mówi. Czy poparłby takiego kandydata? - To jest jakieś rozwiązanie - odpowiada.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski