Tajemnicze zaginięcie Polaka we Francji. Znaleziono rower

Polak zaginął w tajemniczych okolicznościach we Francji. 57-letni Andrzej Małż, mieszkaniec Briancon w Alpach Francuskich,19 maja udał się na przejażdżkę do pobliskiego parku, z której już nie wrócił. Kontakt z mężczyzną urwał się. Prowadzący akcję poszukiwawczą znaleźli rower, który mógł do niego należeć.

W pobliżu miejsca zaginięcia znaleziono rower
W pobliżu miejsca zaginięcia znaleziono rower
Źródło zdjęć: © Materiały ze śledztwa
Mateusz Dolak

25.05.2024 | aktual.: 25.05.2024 16:46

O zaginięciu Polaka informowały wszystkie ogólnopolskie media i francuskie dzienniki. Rodzina mężczyzny zwróciła się z prośbą o pomoc do detektywów, którzy od 24 maja pracują na miejscu.

- O naszych działaniach na terenie Francji została poinformowana polska ambasada, jak również Polska i Francuska Policja. W dniu wczorajszym, skupiliśmy się na tym, aby odtworzyć ostatnie kilka godzin, kiedy z panem Andrzejem był jeszcze kontakt. Niestety to jedno z tych zaginięć, gdzie człowiek "w biały dzień znika bez śladu" - mówi Dawid Burzacki, szef polskiego zespołu detektywów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieszkańcy małego alpejskiego miasteczka we Francji pomagają w poszukiwaniach pana Andrzeja.

- Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy angażują się w poszukiwania mojego męża. Szczególnie francuskiej polonii, z którą jesteśmy w kontakcie od samego początku. Mam nadzieję, że mój mąż odnajdzie się cały i zdrowy - przekazuje Agnieszka Małż, żona zaginionego.

W momencie naszej publikacji, nie było wykluczone, że do zaginięcia męża pani Agnieszki przyczyniły się osoby trzecie.

- Badane są różne wątki tego zaginięcia. Nasze działania obecnie koncentrują się w rejonie rzeki - miejsca, w którym ostatnio był widziany pan Andrzej w towarzystwie kolegów z Polski. Przy pomocy dronów sprawdzamy brzegi rzeki i wytypowane lokalizacje. Miejsce prowadzenia działań jest trudne. Jest to duża rzeka górska, bardzo rwąca - tłumaczy Dawid Burzacki.

Jak przekazują detektywi, za pośrednictwem żony zaginionego złożony został wniosek do Policji o zmianę kategorii zaginięcia/poziomu poszukiwań. W piątek policja zakwalifikowała to zaginięcie jako zdarzenie o najwyższym priorytecie działań. Do poszukiwań włączono śmigłowiec, który patrolował rejon rzeki.

- Już pierwszego dnia naszych działań w korycie rzeki, ujawniliśmy rower górski. Rower podobny do tego, którym poruszał się pan Andrzej. Miejsce zostało zabezpieczone, a materiały wraz z lokalizacją zostały przesłane do francuskiego oficera, który prowadzi śledztwo. Policja weryfikuje, czy rower mógł należeć do Pana Andrzeja - podsumowuje Burzacki.

Telefon mężczyzny pozostaje nieaktywny. Rodzina jest niezaniepokojona, ponieważ nigdy nie zrywał kontaktu z bliskimi. Przekazują także, że zaginiony miał w zwyczaju codziennie wysyłać do rodziny wiadomości na messengerze oraz rozmawiać poprzez wideoczat.

Detektywi za swoją pracę od rodziny zaginionego nie pobierają wynagrodzenia.

Polak zaginął we Francji rysopis:

  • Wzrost - 164 cm
  • Kolor oczu - szare z żółtymi plamkami
  • Włosy - brak
  • Sylwetka - szczupłe nogi, lekki brzuszek
  • Znaki szczególne - żółte plamki w źrenicach.

UBIÓR W DNIU ZAGINIĘCIA: czarna bluza, czarne spodnie i biała koszulka

Zaginiony poruszał się na ciemnoczerwonym rowerze z białymi elementami. 57-latek miał przy sobie telefon i dokumenty. Pan Andrzej słabo mówi po francusku.

Ktokolwiek posiada informacje lub wie coś o losach zaginionego pana Andrzeja, proszony jest o pilny kontakt z komisariatem policji, który prowadzi sprawę: Police Municipale, 1Rdpt du Queyras, Briancon we Francji, pod numerem telefonu +33 492 22 33 30, lub pod numer alarmowy 112 zarówno w Polsce jak i we Francji.

Zobacz także
Komentarze (64)