Tajemnicze uszkodzenie bałtyckich kabli. Wilno zabiera głos

Uznanie uszkodzenia podmorskich kabli komunikacyjnych na Bałtyku za sabotaż jest przedwczesne, ale rozważane są wszystkie wersje - przekazał we wtorek Vilmantas Vitkauskas, szef litewskiego Krajowego Centrum Zarządzania Kryzysowego (NKVC).

Uszkodzono kable na Bałtyku
Uszkodzono kable na Bałtyku
Źródło zdjęć: © Google, PAP
oprac. TWA

19.11.2024 17:59

17 listopada doszło do uszkodzenia podmorskiego kabla telekomunikacyjnego między Litwą a Szwecją. Tego samego dnia fińska firma Cinia zgłosiła przerwanie kabla łączącego Helsinki z Rostockiem.

Dochodzenie w toku

Niemiecki minister obrony, Boris Pistorius, uznał uszkodzenie kabli za akt sabotażu. Krajowe Biuro Śledcze Finlandii rozpoczęło dochodzenie. Pistorius podkreślił, że nie można wykluczyć działania hybrydowego, mimo braku dowodów na sabotaż. -Nie mamy wystarczających informacji, aby powiedzieć, co się dokładnie stało - powiedział Vitkauskas.

Władze Finlandii i Niemiec wszczęły śledztwo w sprawie możliwego sabotażu. W oświadczeniu podkreślono, że bezpieczeństwo jest zagrożone nie tylko przez wojnę Rosji z Ukrainą, ale także przez działania hybrydowe. Szwedzkie władze również traktują sprawę poważnie. Minister obrony cywilnej Szwecji, Carl-Johan Bohlin, zaznaczył, że rząd uważnie śledzi rozwój sytuacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kabel między Litwą a Szwecją łączy się z kablem między Helsinkami a Rostockiem. Fiński dostawca Cinia odnotował przerwanie kabla w szwedzkiej strefie ekonomicznej. Przyczyna awarii pozostaje nieznana, a podejrzewane są zarówno przypadkowe uszkodzenia, jak i celowe działania. - Musimy mieć jasność co do przyczyn awarii dwóch kabli na Bałtyku - podkreślił Bohlin.

Władze Litwy, Finlandii i Niemiec kontynuują dochodzenia, starając się ustalić, czy uszkodzenia były wynikiem sabotażu. - Zawsze należy zacząć od najbardziej złożonej i niebezpiecznej wersji - sabotażu lub dywersji - skomentował Vitkauskas. Dochodzenie trwa, a międzynarodowe reakcje wskazują na powagę sytuacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)