ŚwiatTajemnicze spotkania ludzi Le Pen z przedstawicielem Kremla

Tajemnicze spotkania ludzi Le Pen z przedstawicielem Kremla

Politycy Frontu Narodowego spotykali się z łotewskim biznesmenem reprezentującym wysłannika Władimira Putina w celu otrzymania kolejnej pożyczki z Rosji. Przy okazji na jaw wyszło, że Moskwa umorzyła spłatę poprzedniej pożyczki - ale pociągnęła ona za sobą polityczne zobowiązania.

Tajemnicze spotkania ludzi Le Pen z przedstawicielem Kremla
Źródło zdjęć: © Forum
Oskar Górzyński

03.05.2017 | aktual.: 03.05.2017 13:40

Kulisy spotkań polityków FN z Vilisem Dambinsem opisały we wspólnym śledztwie portale Re:baltica i Mediapart.fr. Dambins to biznesmen związany z rosyjskim politykiem Aleksandrem Babakowem, posłem do Dumy i przedstawicielem Kremla ds. kontatków z rosyjskimi organizacjami za granicą. Jak przyznał wprost eurodeputowany Frontu, Jean-Luc Schaffhauser, Dambins był wysłannikiem objętego europejskimi sankcjami Babakowa.

Schaffhauser spotkał się z Łotyszem w marcu ubiegłego roku w Genewie; 9 miesięcy później w tym samym mieście spotkał się z nim zaś skarbnik partii Le Pen Wallerand de Saint-Just. Rozmowy dotyczyły możliwości otrzymania przez nacjonalistów kolejnej pożyczki ze strony Rosji. Pierwszej, o wartości 9,4 miliona euro Rosja udzieliła za pośrednictwem Pierwszego Rosyjsko-Czeskiego Banku (FRCB) w 2014 roku. Owocem spotkań miało być udzielenie FN wartej 3 miliony euro pożyczki z innego źródła, moskiewskiego Strategy Bank. Front Narodowy zaprzecza jednak, by doszło do zrealizowania transakcji, bo miesiąc później rosyjski bank upadł.

Ale istnieją wątpliwości co do tej wersji, bo bankructwo poprzedniego banku, który udzielił pomocy FN, wyszło partii na korzyść. Zaledwie dzień po pierwszym spotkaniu w Genewie zaciągnięty przez ugrupowanie Le Pen dług został odkupiony od FRCB przez nieznaną rosyjską firmę Conti. Wkrótce później zaś rosyjski Bank Centralny ogłosił, że Francuzi nie muszą zwracać pożyczki, bo decyzja o jej sprzedaży była oszustwem.

Ale to nie jedyne związki finansowe łączące Moskwę i polityków Le Pen. Dziennikarskie śledztwo wykazało, że za pośrednictwem łotewskiego łącznika Schaffhauser - a formalnie prowadzony przez niego think-tank - Academie Europeenne - otrzymał 250 tys. euro. Stało się to niedługo po sfinalizowaniu transakcji pożyczki w 2014 roku.

Wiele wskazuje na to, że choć Front Narodowy ostatecznie nie musiał spłacać zaciągniętego kredytu, to wiązał się on z innymi zobowiązaniami. Z ujawnionych przez Mediapart e-maili wynika, że Schaffhauser otrzymywał od Rosjan gotowe przykłady tego, co politycy FN - w tym Le Pen - powinni mówić w swoich wypowiedziach dotyczących Rosji i Ukrainy. Wynika też z nich, że przedstawiciel francuskich nacjonalistów nie miał oporów przed implementowaniem tych sugestii i bez pytań podawał je dalej do władz partii.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
władimir putinfrancjarosja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)